Te dwa słowa, które tak bardzo pragnęłam usłyszeć, ale tylko z ust tego jedynego. Zajrzałam w złote oczy Mojżesza, wpatrujące się we mnie uważnie. Pragnęły usłyszeć odpowiedzi. Kiedy ułożyłam już sobie kolejność kilku słów, które chciałam wypowiedzieć, przerwał mi jego głos:
- Nie odchodź. Proszę cię. - Powiedział.
- Dla ciebie zostanę. - Rzekłam i obdarowałam go pocałunkiem. Odwzajemnił go. Już po chwili nasze języki splotły się, w tańcu naszych uczuć, które były z całą pewnością bardzo silne i szczere.
- Będziesz moją partnerką? - Zapytał, gdy się od siebie oderwaliśmy.
- Domyśl się. - Uśmiechnęłam się delikatnie.
Wróciliśmy więc do watahy i poprosiliśmy Gustawa, aby ogłosił nas parą. Teraz już byłam tego na prawdę pewna - zostanę tutaj do końca swojego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!