Jeżeli ktoś cieknie z wojny , z frontu lub z koszar nazywane jest to dezercją . Kiedyś było to karane śmiercią teraz jest to zależne od państwa i panujących w nim władz . Dawną dezercję można porównać do pewnej rzeczy która chodziła mi po głowie już od kilku dni ... samobójstwo . Tak , samobójstwo to dezercja ... ucieczka z pola walki jakim jest życie . Poddanie się i uciekanie od problemów . Tak myślałem do dzisiejszego popołudnia .
Wybrałem się na spacer nad klify . Wszedłem prawie na każdy i został mi ostatni ... co najlepsze ten klif nie był nad wodą tylko nad lądem . Tak jakby coś go cofnęło ... jakby był stworzony do samobójstw . Spojrzałem w dół i zobaczyłem delikatne białe punktu ... zszedłem na dół za pomocą teleportacji . To tylko kości ... ale nie były to kości jakiegoś zwierzęcia ... to były kości wilka . Czaszka leżała rozłupana na pół , kręgosłup był pęknięty w 3 miejscach a innych kończyn poza przednią łapą która swoją drogą wisiała na drzewie nie widziałem . Jeden z palców owego osobnika był wyciągnięty w wskazywał koronę drzewa które rosło na szczycie tego klifu . Zanim zostawiłem stertę kruchych kostek wyryłem napis " Dezerter " na jednej z połówek czaszki . Zainteresowało mnie to drzewo ... i potem tego żałowałem . Gdy pojawiłem się przy konarze zobaczyłem dziennik ... albo pamiętnik . Okładka była zniszczona i powoli przychodził czas na kartki . Na pierwszej stronie widniał napis : " Obyś zawsze miał wenę do pisania piosenek - Verdana " . Stwierdziłem , że musiał być to prezent od tej Verdany ... Poszukałem imienia w pamięci i łapy się pode mną ugięły ... Beta . Młoda beta ... czemu ja mam takiego pecha !? Przeglądałem dziennik dalej idąc do jaskini bety . Kilka kartek było naderwanych , kilka zakrwawionych a na jednej z nich były podziękowania z datą . Niestety data była zamazana ale dało się odczytać podpisy wilków ... : Laeti , Jenifer , Kitsurui , Luxio , Kaira ... Dalsze były zamazane . Stanąłem przed drzwiami i w nie zapukałem .
-Kim jesteś i czego chcesz ?- Usłyszałem głos ze środka .
-Trafiłem do jaskini młodej bety ?
-Tak . - Drzwi delikatnie się uchyliły . - Czego chcesz ?
-Znalazłem coś co może cię zainteresować . - Mówiąc to pokazałem pamiętnik waderze . Ta wyskoczyła na dwór , wyrwała mi moje znalezisko , przekartkowała i delikatnie zaszlochała .
-Wszystko dobrze ? - Zapytałem lekko zmartwiony jej reakcją .
< Verdana ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!