Spałem obudziłem się
-Że też ja nie pomyślałem -powiedziałem machnąłem łapą i byłem wolny wszyłem do kryjówki i zobaczyłem że mojego worka nie ma a co z amuletem ? na szczęście leżał i nikt go nie zabrał założyłem go .
-Gzie jest mój worek ...... aha wrrrrrrrrrrr ta Zira dzięki że ty amulecie dajesz mi wszytko -powiedziałem - to zaprowadź do niej -powiedziałem mój amulet zabłyszczał i prowadził do Ziry . Widziałem Zire z workiem koło Gustawa . Szybko zeszyłem i : - To chyba moje -powiedziałem zrywając worek z szyki Ziry
-Ty zostaw to duchy brać go -mówi Zira
-Amulet odstrasz je -powiedziałem
Byłem zmęczyłem się i dodało mi się że Aramis mógł podmie nić worki
-Co za zdrajca -powiedziałem otwierając worek i widząc toporki .
Biegnę do niego
- Aramis! Aramis! Aramis!-krzyczę
-Wrrrrrrrrrrrrrrrrrr-zawarczałem
-Wpuścisz mnie czy nie! -wrzeszczę
-Co - mówi Aramis
-Co to jest -powiedziałem
-Ślepy jesteś to są toporki -powiedział Aramis
-No a co chciałem ?-spytałem
-No toporki -powiedział Aramis
-Nie ja chciałem tamte figurki -powiedziałem
-Amulet zabrać to i dać figurki -powiedziałem
Worek zniknął i za chwile pojawił się drugi
.
-Dzięki -powiedziałem
Biegłem lecz Gustaw mnie złapał
<Gustaw>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!