-Acha... to może spróbuję poszperac coś o tych strzałach itp..?- zapytałam. Gustaw pokiwał głową.
-Niezły pomysł.- powiedział- Idź już i uważaj na siebie.- powiedział i wyszłam. Kiedy wracałam spotkałam Zirę. Spytała mnie, czy miałam jakiś związek z kilkoma waderami, które też padły ofiarą ze strony zabójcy.
-Nie.- dopowiedziałam- Ale może zabójca mógł mnie pomylic z jakąś inną waderą...- nagle wpadłam na pomysł.- Zira! A może chodzi o wyniszczenie watahy?
-Co maszna myśli?- zapytała.
-Chodzi o to, że kiedy zabraknie samic, samce poumierają, poodchodzą itp... Może napastnikowi chodzi o zniszczenie neszej watahy?- zakończyłam.
<Zira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!