poniedziałek, 24 czerwca 2013

Od Leny- To chyba jakiś koszmar...

To trawło zaledwie parę chwil... Thomas mnie zasłonił, po czym padł trupem na ziemię. Byłam roztrzęśiona. A teraz? Teraz to nie wychodzę z jaskini! Na szczęście mało wilków mnie znało i dzięki temu nkikt nie przychodził do mnie. Jednak pwenego dnia usłyszałam, że zabójca chciał zabić Zirę. W tedy wybuchłam. Nie wiem co mnie napadło, ale przez myśl mi przeleciało, że pójdę szukać tego zabójcę i dam się u postrzelić. Zdecydowałam, ze zacznę poszukiwania od lasu. Szłam między drzewami raz po raz nawołując:
-Tchórzu! Skoro odwagę miałeś samca zabić, zabij i bezbronna waderę!- nagle tuż obok mej szyi przeleciała zatruta strzała. Wbiła się w pień drzewa. Przeroażona uciekłam i nagle wpadłam na czarną waderę z kwiatem za uchem.
-Po-pomocy!- wyjąkalam z trudem utrzymując pion. 
-Spokojnie. Co się stało?- zapytała. Opowiedziałam jej całą historię.


<Allie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!