czwartek, 27 czerwca 2013

Od Immortal - Jak tu dotarłam cz.2

Natychmiastowo odwróciłam się w tył. Nie widziałam tam nic oprócz trawy, drzew... i długich ciągnących się pasków? Nie to nie paski to bradziej jak.. macki.. a może nie.. to pnącza. Tak, pnącza. Długie ciągnące się pnącza. Ale skąd one się tu wzięły? Podeszłam do nich bliżej. Chciałam sprawdzić co w sobie skrywają, jednak kiedy stanęłam mniej niż metr przed jednym z nich coś zaszumiało mi w uszach i słyszałam cichy, lecz wręcz przeszywający grozą głos.
- Bliżej..
Jak oparzona odsunęłam się do tyłu i wpadłam na drzewo. Pnącza przybrały kolor fioletu i po chwili zaczęły 'rzucać' się na różne strony. Próbowałam ominąć je od drugiej strony. Udało się, choć nie obeszło bez ran zadanych przez roślinę. Zerwałam się do biegu, gdy zobaczyłam kolejną salwę pnacz rzucających się w moją stronę. I po raz kolejny musiałam biec. Uciekać przed rosliną, która może zabić wilka. A może potrafi zabić większe stworzenie? Biegłam, biegłam i jeszcze raz biegłam. Nagle nie wiem skąd przedemną pojawiło się drzewo, w które walnęłam się, nie zdążając zahamować. Już drugi raz straciłam przytomność. Teraz nie słysząc nic wokół siebie.
***
-Ała. - powiedziałam nagle, czując ból w okolicy szyi. Rozejrzałam się do okoła. Zauważyłam koło siebie sylwetke jakiegos wilka.
- Nic Ci nie jest? - spytał nagle. Spojrzałam na niego jak na złudzający obrazek.
- Chyba nie.. - odparłam - Kim jesteś?
- Jestem Gustaw, alfa watahy Krwawe Wzgórze. A ty? - odpowiedział pytająco
- Ja to Immortal.. Gdzie ja jestem?
- Znalazłem Cię tu. Koło tego drzewa. - wskazał łapą na dąb stojący obok mnie. - Chyba nie jesteś z tej watahy. - dodał niespodziewanie
- Nie. Ale.. Czy mogłabym do niej dołączyc? - spytałam podnosząc się z ziemii. 

(Gustaw? Dokończ proszę.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!