Po prostu nie posiadałam się ze szczęścia! Na reszcie zobaczyłam przyjaciółkę. Musiałam jej coś powiedzieć.
- Valixsy, pamiętasz jeszcze mojego męża, Lips'a?
- Tak. Co z nim?
- Zaginął...
- W świecie umarłych?
- Nie. W tym świecie. Ale są też dobre nowiny.
- Dawaj!
- Zostanę matką!
- Co? Jak?
- Buntowaliśmy się przeciw Hadesowi. On obiecał nam, że jeśli zaprzestaniemy, to ja zajdę tu w ciążę, Lips wróci do świata żywych i mnie też ktoś stąd wyratuje.
- Czyli jesteś w ciąży?
- Tak. Przestaliśmy się buntować i obietnica Hadesa się spełniła.
< Valixsy, co było dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!