piątek, 12 lipca 2013

Od Tear - Prawda na jaw!

Musiałam powiedzieć rodzinie o tajemnicy, którą przez wiele lat ukrywałam. To trudne zadanie, nie wiem, czy mu sprostam... Nie wiem, czy powinnam kiedykolwiek poruszać ten temat. Znając nerwy Greyback'a, będzie mu bardzo ciężko przyjąć tan cios. Postanowiłam, że mu to powiem i nie mogę zmienić zdania. Dziś przy wspólnej kolacji z Voodoo, Shaft, Gustawem, Greybackiem, Garden'em, Lost'em i Robertem poruszyłam temat ShadowWind.
- Zmarła lata temu, kiedy Gustaw i Shaft byli jeszcze szczeniakami. - mówił. - Pochowałem ją na Brzozowym Cmentarzu. Obok niej leżą moi najlepsi przyjaciele.
- A może to wszystko była iluzja? - Spytałam nic nie zdradzając.
- Nie. 
- Co masz na myśli? Wiem, że coś ukrywasz. - Powiedział Gustaw.
- Więc co takiego ukrywam? - Zapytałam.
- Może sama powiedz to wszystkim. 
- Ale o co chodzi? - Wtrącił się najmłodszy członek rodziny, Robert.
- Dorośli rozmawiają. - Powiedziała rozkazującym i stanowczym tonem Shaft.
- Nie mów tym tonem do brata. - Warknął Voodoo.
- A ty jakim tonem mówisz do siostry? - Dodał Garden.
- Zachowujcie się!!! - Krzyknął Lost. 
- Ty się zachowuj. - Warknęła Shaft. Nie wiedzieli kim jestem. Greyback patrzył to na mnie, to na Gustawa. Kły naszego alfy rozbłysły. 
- Powiedz im wszystkim. Powiedz kim na prawdę jesteś. - Powiedział. Wyszczeżyłam kły i pokiwałam głową.
- CISZA!!! Próbuję wam coś powiedzieć!! - Wrzasnęłam. 
- Mów, Tear. - Powiedział Greyback.
- Myślałeś, że nie żyję, ale to ja, ShadowWind! Pochowałeś ciało, które wyczarowałam. Nie chciałam przechodzić przemiany, ale nie miałam wyboru. Inaczej znaleźliby mnie i zabili. Zmieniłam też imię na Tear. 

< Greyback? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!