- Trzeba czekać. - Powiedziała Valixsy.
- Szkoda. Wyjątkowo tego nie lubię. - Westchnęłam.
- Ginewro - Mówiła. - musisz uzbroić się w cierpliwość. Galadiera jest już w drodze.
- Valixsy - Rzekłam. - Znasz mnie dobrze i wiesz jaka jestem.
- Tak. - Odezwała się po chwili. - Wiem jaka jesteś. Ale tym razem, siostrzyczko, musisz mnie posłuchać. - Powiedziała. Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę, a potem rozeszłyśmy się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!