Wyszedłem z jaskini i od razu ruszyłem przez jakiś las.. Zacząłem rozmyślać o tym jak tu trafiłem, a szczególnie o dawnej opiekunce. Przez głowę przebiła mi się jeszcze ta czarna wilczyca z bordową grzywką..
Au. - poczułem jak na kogoś wpadam. Spojrzałem na waderę przedemną. Stała nieruchomo, gapiąc się na mnie jak na głupka. Zaraz! Przecież to TA wadera o czarnej jak mrok sierści. - Eee.. sorki - wypowiedziałem robiąc głupią minę - Nie zauważyłem Cię.
[Immortal]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!