Po ostatnich wydarzeniach musiałem pobyć sam. Ciekawość zjadała mnie żywcem. Musiałem iść do jaskini Aramisa. Podobno osiedlił się gdzieś niedaleko. Ptaki były wielką pomocą w odnalezieniu jego domu. Wszedłem do środka. Na małym kamieniu zauważyłem coś białego. List! Przeczytałem go.
''Aramisie!
Zabiliśmy piątego członka, Smithy. Ja i moja siostra jesteśmy dumni z siebie. Zebraliśmy krwawe żniwo. Musisz opuścić swój dom i wrócić do doliny Mglistej Wierzby. Tam obmyślimy dalsze plany. Ale we dwójkę. Moja siostra w ogóle nie angażuje się w naszą pracę, więc ją wygnałem. Zostaliśmy tylko my. Już mam następną na oku.
- Twój wspólnik.''
Odłożyłem list i zacząłem nieco ciężej oddychać. Po chwili objawiła mi się niezwykła wizja:
Wilk w niej mówił ''Rose''. *To na pewno ten złoczyńca! Trzeba ostrzec Rose!*- pomyślałem. Pobiegłem do jej jaskini. Zastałem w niej tylko Herkulesa.
- Herkules! Rose grozi wielkie niebezpieczeństwo! - Krzyknąłem.
< Herkules, dokończ proszę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!