Straciłam poczucie wolności . Moja słodka grzywka , nagle stała się prosta . W rok zmieniłam się buntowniczą , skromną i bezlitosną osobę . Nagle dowiedziałam się , że dziś jest ten dzień w którym miałam zginąć . Jak miałam zaledwie dwa miesiące , zostałam porwana . Stałam się chuda , nieszczęśliwa i samotna . jadłam parę posiłków na miesiąc .Leżałam samotnie w klatce owinięta sznurkiem . Jedyne co mogłam zrobić to wychylić łapę z kratki . Prze moje " małe więzienie " przechodziła wierzba . Nie lubiłam jej Zawsze mnie denerwowała .W końcu ujrzałam kogoś , to Harry ! Zawołałam po niego , on oderwał mi z twarzy lepiec . Moje dwie łapki były utrącone , z powodu gniewu wspólnika Aramisa .Porozmawialiśmy szybko po czym rzekłam .
- Mój ostatni , mój ostatni dzień życia !
- Trzeba działać . -powiedział zmartwiony
-Klucz , kluz , wiem !
- Co wymyśliłaś ? zapytał trzymając moje łapy przez kraty .
- Wiesz ... Idź do watahy i odszukaj samca z kluczem .
- Gdzie go znajdę ? Przecież on zmienia postacie .
- Dzięki kluczowi tak . Jeśli mu go ściągniesz pokaże się w swojej prawdziwej postaci .
- Ale co będzie z tobą ? - zapytał przejęty .
- Nic mi się nie stanie .
- Ale ....
- Leć ! Proszę cię leć - popłynęły mi wielkie gorzkie łzy - Jeśli nie uratujesz mnie , uratujesz inne samice !
< Harry >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!