Moje przyjaciółki mi pomogły. Jednak na tym świecie są osoby, którym na mnie zależy. Po policzku ściekła mi kolejna łza, ale wytarłam ją dyskretnie łapą. Karo się nie zorientował.
-Umm... To świetnie.-powiedziałam wzruszona do szpiku kości. Spojrzałam na swoje odbicie. Futro powoli mi ciemniało. Nabierało głębokiej brązowej barwy... Nawet moje niebieskie oczy, jakby ciemniały. Lubiłam je, ale zawsze wolałam ciemniejsze barwy. Uśmiechnęłam się do odbicia w wodzie.
-Może odprowadzę cie do domu?-zaproponował Karo. Zgodziłam się z ochotą. Karo ucieszył się. Ruszyliśmy spokojnym krokiem do jaskini.
Karo przytulił mnie na pożegnanie. Dałam mu przyjacielskiego całusa w policzek. Może został moim chłopakiem, ale nie byłam gotowa na prawdziwe całowanie się. Odszedł lekko zarumieniony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!