Czułem się nieswojo. Wydawało mi się, że Vane jest zazdrosny o Witchitę. Nie, żebym zakochał się Witchicie, ale była urodziwą wilczycą. Westchnąłem. Prowadziła mnie młoda wadera i zazdrosny wilk... Całkiem niezły początek...
-Jesteśmy.-powiedział skrzydlaty wilk. Minął mnie, a przy tym uderzył w bark. Nie byłem mściwy, ale miałem mu ochotę przyłożyć. Powstrzymałem się.
Wkrótce przywitał mnie alfa. Wydawał się miły. Poznałem jego partnerkę. Najwspanialsza wadera pod słońcem! Sam chciałbym taką mieć.
Wyszedłem z jaskini. Czekała tam na mnie Witchita. Uśmiechnęła się.
-Widzę, że już jesteś oficjalnym członkiem watahy?
Skinąłem łbem.
< Witchita? Pomysł na zakończenie? :> >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!