-Nie powinno cię interesować co się stało ... to moja sprawa . - Próbowałam odsunąć Ayato jak najdalej od tego tematu .
-Własnie , że moja . - Samiec nie dawał za wygraną .
-Nie mogłam im odpuścić ...
-Kaira ... coś ty zrobiła ?
-Odpłaciłam im się .
-Komu ?
-Domyśl się !
Basior milczał przez chwilę i zaczął patrzeć się w ziemię .
-Przepraszam Ayato ... nie powinnam krzyczeć . - Gdy to powiedziałam przytuliłam się do niego . Coś sprawiało , że nie chciałam puścić .
-Zemsta dała jakiś efekt ? Czujesz się lepiej ?
-Głupie pytanie ... zemsta nigdy nie przynosi ulgi ale dzięki , że zapytałeś .
<Ayato ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!