Szedłem w stronę jaskini. Mieszkała ta wadera, która kiedyś zaoferowała mi pomoc. Oprowadziła mnie po terenach watahy. Wadera ta, nie w pełni mi ufała. Postanowiłem to zmienić.
-Halo?-zapytałem. Mój głos rozniósł się echem po jaskini. Wyjrzała z niego Kaira.
-Hej.-powiedziałem. Kaira zdziwiła się. Wyszła z jaskini. Przysiadła na zadzie, nie spuszczając ze mnie bystrych oczu.
-Cześć... Czegoś potrzebujesz?-zapytała. Pokręciłem łbem. Zamierzała coś powiedzieć, lecz jej przerwałem.
-Przejdę do sedna. Wiem, że nie poznaliśmy się we wspaniałych okolicznościach. Nie darzysz mnie zaufaniem.-powiedziałem. Kaira lekko zszokowana, wstała.
-Tak, to prawda. Cieszę się, że to zrozumiałeś.
-Chodzi mi o to, żebyśmy się lepiej poznali.-mruknąłem.
< Kaira? Co o tym sądzisz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!