-Jestem Kitsurui.-powtórzyłem. Wilczyca obrzuciła mnie spojrzeniem.
-Dziękuje.-odparła. Zaczęła się rozglądać. Dostrzegłem, że skądś leciała jej krew.
-Jesteś ranna.
-Wiem.-powiedziała spokojnie, jakby nigdy nic się nie stało.
-Może ci pomogę?-zapytałem. Wadera westchnęła głośno.
-Nie, dzięki. Nie lubię nachalnych wilków.-zgasiła moją chęć pomocy. -Ale skoro jesteś taki rozmowny, to powiedz mi, gdzie jestem.
-Nad Lodowym Jeziorem, a jeśli chcesz wiedzieć dokładniej to w Watasze Krwawego Wzgórza.
-Okey. Przynajmniej na coś się przydałeś.-uśmiechnęła się zawadiacko. Przeszła obok mnie.
-Mogę ci jeszcze jakoś pomóc?-zapytałem. Katrin odwróciła się do mnie.
< Katrin? ^-^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!