Byłem smutny... Moon (chyba mój jedyny przyjaciel) był w krainie Ciemności...
Smutek wywoływał u mnie nieopisane uczucie. Zacząłem biegać przez wszystkie tereny, jak oparzony. Rozpędziłem się do 999 km/h i wreszcie stało się to, o czym od dawna marzyłem 1000 km/h!!! Skąd wiem? Noszę mały stoper na szyi, zawiązany na łańcuszku i wszystko widzę- prędkość, dystans, wszystko... Nie zwalniałem... Rozpędziłem się do prędkości dźwięku. I wtedy przeszedłem przez jakiś portal...
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!