- Tak, to możliwe. - Powiedziałam.
- Czyli, że to już? - Zapytał Sam.
- Owszem, już! - Krzyknęłam i pobiegłam do leżącej Elion. Kazałam Samowi poszukać miękkich liści. Elion rodziła w męczarniach. Bardzo ją bolało... Po godzinie na świat przyszło szczenię.
- Musicie go dotknąć, pamiętacie?! - Zapytałam naszych rodziców.
< Sam? Elion? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!