Jak zwykle byłem sam. Słuchałem muzyki. Małe szczeniaki bawiły się niedaleko, a ja grałem na zwykłej gitarze, ponieważ moja elektryczna była schowana w mojej jaskini tak dobrze, że ja sam nie umiałem jej znaleźć xD. No, ale do rzeczy... Gdy tak grałem podeszła do mnie jedna z młodych wilczyc, Mystic...
- Cześć Mystic. - Powiedziałem.
- Hej Far. - Odparła.
< Mystic, dokończ proszę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!