Strasznie głodna szłam i szłam.
- *Naprawdę nie ma tu żadnej zwierzyny?* - pomyślałam. I tak idąc i idąc, trafiłam na fajną, dużą jaskinię. - * Prześpię się tam. * - Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Weszłam niepewnie. Położyłam się u stóp wejścia i odpłynęłam w głęboki sen...
***
Obudziła mnie jakaś wilczyca.
- Hej! Co ty tu robisz? Kim ty w ogóle jesteś? - zapytała zdenerwowana wilczyca.
- Ja? Przechodziłam obok w poszukiwaniu nowej watahy. Pewnie to twoja jaskinia, tak? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Aha. Właśnie wkroczyłaś na tereny Watahy Krwawego Wzgórza. Jeżeli chcesz dołączyć, chodź za mną.
- Z wielką chęcią. A jak masz na imię?
- Jeżeli chcesz już wiedzieć, to jestem Liesel. - Oparła niechętnie wilczyca. - A ty?
- Majla.
- Dobrze. To pójdźmy wreszcie do alf.
- Okej. - Powiedziałam, po czym wyszłyśmy z jaskini i powędrowałyśmy do jaskini alf.
***
- Witaj Majla. - Rzekła więc Star po wyjaśnieniach Liesel.
- Witam. - odpowiedziałam niezbyt pewnie.
- Chcesz dołączyć?
- No oczywiście! Błąkam się, to tu, to tam. - wykrzyknęłam uradowana.
- Dobrze. Zanim dołączysz, musisz odpowiedzieć na parę pytań. - Odparła alfa. Po paru pytaniach, wyszłam z jaskini.
- Liesel, poczekaj!- krzyknęłam za wilczycą.
- O co ci chodzi?
- Może oprowadzisz mnie po watasze?- Zaproponowałam.
(Liesel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!