Breg i ja bawiliśmy się w jeziorku . Raczej on , ja zaś ... Można powiedzieć że opanował mnie szatan . Serce mi było dusza bolała .... Ale nie chciałam żeby to widział Breg . Bawiłam się z nim , lecz nie złużywałam energii .
-Valixy ?- zapytał- Co się dzieje ?
- Dwie noce nie spałam - skłamałam - bolą mnie wszystkie kości .
- Odprowadzę cię do jaskini .
- Nie trzeba - mruknęłam i uśmiechnęłam się niezbyt szczerze - Pójdę sama .
I poszłam . Zaczęło mnie boleć serce .Zaczęłam biec i płakać . Moja sierść całkowicie spłowiała .

Nim się obejrzłam znalazłam się na bagnach w terenie przez nikogo niezamieszkałych . Upadłam . Serce przestawało bić , a ja stawałam się bezsilna . Słyszałam wilki które są , znaczy były w naszej watasze , ale najprawdopodobniej poszły w te tereny i inne stado je złapało . Powoli widziałam ciemność . Odchodziłam w cierpieniu i grozie . W końcu po prostu umarłam . Pewnie się dziwicie że stoję żywa i wam to wszystko opowiadam ... Posłuchajcie co było dalej ....
Moje ciało leżało około trzy tygodnie . Wstałam i ziewnęłam ! Tak normalnie !
- To tylko koszmar - szepnęłam .
- To nie koszmar tylko jawa ! -Odezwał się jakiś wilk - Jesteś w krainie umarłych .
- Czyli już nie żyje ?
- Żyjesz i nie .
- A co ze spotkaniem z Hadesem ? - zapytałam , nie mogąc spostrzec wilka
- Spokojnie , spokojnie . Zobaczysz się z nim niedługo , jak wróci z piekła od szatana .
- Mam szansę żyć ? - zapytałam i usiadłam - A tak w ogóle kim jesteś ?
-Jestem ... Mike - przed swoimi oczami ujrzałam Mike'a ! Mojego dawnego partnera .
- To ty ?
- Tak ja ... - w tej chwili mnie trochę zesłabiło .
- Wiesz o wszystkim co się na ziemi dzieje ?
- Tak , widzę wszystko . - powiedział i przybliżył się - Fajnie że jesteś szczęśliwa z nowym partnerem . Szczęścia życzę .
- Dzię , dzię , dziękuję . - powiedziałam i zamyśliłam się .
- Twój partner jest nieśmiertelny ?
- Owszem .
- To może my znowu zostaniemy małżeństwem ?
- Mike , niestety . Mam męża , dzieci ....- zaczęłam się coraz bardziej denerwować - Nigdy nie zdradziła bym męża .
- Cóż , to nic . - mruknał i spuścił wzrok - Co tam u Gustawa ?
- Tęskni . Ale jest zdrów i pełen pozytywnej energii .
- To dobrze . Jak ci się uda stąd wydostać , pozdrów Gustawa i powiedz że ja też bardzo tęsknie .
- W porządku .
Wstłam , pożegnałam się z moi byłym i poczęłam oglądać tą przeklętą krainę umarłych . Postanowiłam że odnajdę mojego ojca - pierwszego wilka . Przechodziłam przez wielkie brzozy , krzaki , lód i wichury . Kierowałam się wskazówkami , jakie dawały mi wilki . Byłam już tak bliska celu .... i w końcu ten cel znalazłam .
- Kim jesteś ? Co tu robisz ? - czarno biały wilk zapytał dość gniewnie .
-Jestem twoją ... córką Valixy - powiedziałam i głęboko popatrzyłam mu w oczy .
- To ty ? Naprawdę ?
W tej chwili nie wytrzymałam . Wtuliłam się w mojego ojca , chodź byłam już jak to ująć ... za stara . Ojciec jednak uśmiechał się , i był zadowolony , że może ujrzeć swoją córkę .
- Moja córeńko ! Nic się nie zmieniłaś !
Po chwili wyszłam z uścisku i usiadłam .
- Tak bardzo chciałam cię zobaczyć ponownie !
- I widzisz . Tak w ogóle ; jak się tu znalazłaś ?
- Umarłam z wycieńczenia i omotania szatana - powiedziałam i poczułam że zaczyna pruszyć śnieg . - Ale niedługo się odrodzę . Zdałam sobie sprawę , że życie to najwspanialszy dar , jaki mogło się dostać .
- Wiedziałaś że dzisiaj jest Hallowen ? Święto zmarłych ?
- Przypomniałeś mi ... W tym dniu zawsze bawiłam się z przyjaciółmi i robiłam różne scenki dla szczeniaków . Opowiadałam staszne historie . Teraz mnie to wszystko ominie . Wybacz , ale jestem zmęczona , muszę sie przespać . Ojciec Bis , zaprodził mnie do środka i pokazał posłanie . Spałam , lecz nagle gdy wszyscy spali o 12:00 podrasowano mnie . Moje znaki świeciły , granatowa sierść stała się mocno czarna , i bardzo puszysta . Uszy powiększyły się a zębów przybyło i stały się długie i ostre jak brzytwa .Oczy powiększyły się i moja całkiem niewinna sylwetka przybrała kształt bardzo mocnej , umięśnionej i wysportowanej wilczycy . Moje pazury stały się śnieżnobiałe i długie . Po tym miałam wizje . Za dwie minuty przyjdzie Hades !!Obudziłam ojca i pożegnałam się i bardzo szybko pobiegłam jak najdalej do portalu , który zaprowadził mnie do komnaty cienia .
- Miło mi , że przyszłaś . - powiedział sympatycznie .
- Witaj Hadesie . Mam zacząć przemówienie ?
- Mnie musisz . - uśmiechnął się i puścił oko .
- Czyli tutaj zostaje ?
- Nie zostajesz - podeszedł do mnie i obejrzał obrożę z czerwonym diamentem .- Nowa moc która wpłynie to tego kryształu , napełni cię nową mocą i siłami . Będziesz nieśmiertelna .
- Dziękuję . Ale wciąż jednego nie rozumiem . Czemu puszczasz mnie wolno bez tych powodów które muszę powiedzieć ?
- Bo to co zrobiłaś potwierdziło fakt , że jesteś wierna i dobroduszna ( myślę , że chodziło o Mike)
Otworzył portal i pokazał łapą .
- Jesteś u mnie zawsze mile widziana . Przychodź do mnie jak najczęściej . A teraz idź do swoich bo się niepokoją .
- Bardzo dziękuję . - rzekłam i wskoczyłam do portalu po chwili byłam na ziemi . W tej właśnie chwili ujrzałam Gustawa który znalazł moje stare ciało . Widać , że jego wyraz twarzy jest bardzo smutny . Podeszłam do niego w troche bardziej " podrasowanym" wyglądzie i ...
< Gustaw , bardzo proszę dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!