poniedziałek, 25 listopada 2013

Od Gustawa - Lastbreath...

   Świat pociemniał nagle, jakby słońce było żarówką, która się wypaliła. 
Aktualnie byłem u ojca, aby porozmawiać o zbliżającej się wojnie.
- Wiadomo coś o moim bracie? - Zapytałem mrużąc oczy.
- To tylko plotki, ale... - Zaczął ojciec, lecz natychmiast mu przerwałem, wtrącając swoje krótkie zdanie.
- Plotki?! O nie! 
- Daj mi skończyć. Otóż to tylko plotki, ale istnieje pewne prawdopodobieństwo, że - Tu urwał na chwilę i spuścił łeb. - nie żyje.
- Co?! Kto tak mówi?!
- Jakiś... ptak? 
- Ach... Ptaki często mają rację. - Powiedziałem. Greyback wpatrywał się w małą dziurę w jaskini. Nie wiedząc o co może chodzić, natychmiast spojrzałem w tamtą stronę. Nic nie ujrzałem. No właśnie! Nic! Zazwyczaj widziałem tak jakieś stare drzewo i kilka kępek trawy, a teraz dostrzegłem jedynie piękną, głęboką czerń.
- To zły znak. - Powiedział ojciec. Nagle jego ucho stało się - przynajmniej według mnie - zbyt ruchliwe. - Cisza! - Szepnął. Usłyszałem bardzo ciche, a zarazem głośne kroki.
   Nie wiedząc cóż to może być, wybiegłem z jaskini i udałem się w pogoń za tym czymś, co zakłóciło spokój w mojej watasze. Osaczyłem tajemniczą postać przy klifach. Okazało się iż to wilk!
- Kim jesteś? - Spytałem.
- Jestem ostatnim wilczym tchnieniem, ostatnim oddechem, Twoim sumieniem. Kim jestem, nigdy się nie dowiesz, chyba, że kiedyś coś ci podpowiem! Nie wygonisz mnie, choćbyś bardzo tego chciał, bo ja mogę zmienić się i pozbawię dusze ciał. Mego oblicza nikt nie ujrzy, nawet alfa, syn burzy! - Powiedział, po czym rozpłynął się we mgle.
- Ostatni oddech? Lastbreath... - Szepnąłem i udałem się z powrotem do ojca, by mi to wyjaśnił.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!