niedziela, 17 listopada 2013

Od Nightmare - Niepozorność dzień ...

Spacerowałem po terenach watahy. Nagle wpadła na mnie jakaś szarawa wilczyca. Grzywa przesłaniała jej jedno z różowych oczu które miały w sobie iskierki rozbawienia. Gdy wilczyca zaczeła się śmiać perlistym śmiechem ... Rozpoznałem w niej Jez !
- Jez ? To ty ? - spytałem podejrzliwy.
- Nie, no co ty. - odpowiedziała rozbawiona.
- Uważaj Jezebel. - wiedziałem jak potwierdzić że to jest Jez.
- Nightmare, kretynie, nie nazywaj mnie tak ! Dureń.. - warczała
- Hahahah, to jednak ty.- powiedziałem rozbawiony.
- Tak tak. - odpowiedziała i opowiadała mi jak to się stało. Później powiedziała coś o treningu i odbiegła.
Znów byłem sam. Gdy byłem w pobliżu drzew usłyszałem dziwne dźwięki i chwile później poczułem promieniujący ból w głowie. W ostatnich sekundach usłyszałem że ktoś do mnie biegnie, po czym spadłem w ciemność... Straciłem przytomność.

< Dokończy ktoś ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!