niedziela, 3 listopada 2013

Od Amy - C.D. opowiadania Mavis ''Przepraszam''

Zacny to był dzień, oj zacny. Obudziłam się wielce szczęśliwa i gotowa do działania. Po śniadaniu, które nie było zbyt obfite [1/3 małego jelonka, dwie części dałam siostrom] udałam się do Rockstar. Chichotałyśmy, wygłupiałyśmy się, śmiałyśmy się i plotkowałyśmy. Było południe, kiedy uznałam, że trzeba wracać do watahy. Pożegnałam się z przyjaciółką i ruszyłam. Dotarłam na tereny watahy po kilku minutach marszu [nie chciało mi się latać]. Poczułam, że pot spływa mi z czoła, jednak nie wiedziałam dla czego. Postanowiłam chwilkę odpocząć w cieniu rozłożystej, wielkiej lipy. Zauważyłam niedaleko jakiś czarny punkt, który zbliżał się wolnym tempem. Po ok. 30 sekundach poznałam, że to... Mavis! Podeszłam do niej, a ona nie zauważyła mnie [myślami była gdzie indziej]. Zaczęłam rozmowę.
- Cześć. - Powiedziałam.

- Hej.. Pamiętasz jak na mnie wpadłaś? Chciałam Cię przeprosić za moje zachowanie. - rzekła wpatrując się w zieloną trawę.
- Tak, pamiętam jak na ciebie wpadłam... Nie musisz przepraszać, bo nie masz za co, Mavis. To jak... Może chciałabyś się zaprzyjaźnić?

< Mavis, dokończysz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!