Carla odwróciła uwagę wojska. Zakradłem się do wejścia lochów. Przede mną ciągnął się wąski korytarz, a jaskinie były wydrążone głębiej. W każdej był jakiś wilk... Wreszcie zobaczyłem Valixsy...
- Valixsy! Wreszcie cię znalazłem! - Krzyknąłem.
- Wyciągnij mnie stąd! - Zawołała.
- Już, już. - Powiedziałem. Zrobiłem podkop pod kratą i szybko wciągnąłem Valixsy w tunel. Wydostaliśmy się. Nagle nadbiegła Carla.
<Carla? Valixsy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!