tego wieczoru cała wataha przyszła na przyjęcie. Każdy świetnie się
bawił do piosenek granych przez nasz zespół. Świetne kawałki dało się
słyszeć aż do białego rana gdyż nikt nie miał zamiaru szybciej kończyć
imprezy. Tej nocy "raj na pustkowiu rzeczywiście wyglądał jak raj i
wcale nie buł pusty. W wodzie było widać tysiące drobnych błyszczących
punktów odbitych z niezwykle gwieździstego nieba. Szum spadającej wody i
szelest wiatru wszystko to budowało niezwykłą atmosferę której nie
sposób było nie zauważyć.
właśnie zespół grał utwór ''Założę się, że ona kocha cię!''gdy
siedziałam nad wodospadem myśląc co by było gdybym wtedy nie spotkała
Gustawa.Nie miała bym tak wspaniałego domy i tak kochanych przyjaciół.
Nie siedziała bym teraz tu z tak wspaniałymi wilkami spokojna o to że
mam gdzie mieszkać. Kompletnie pogrążyłam się w myślach, że nawet nie
zauważyłam kiedy obok mnie pojawił się Dave.
- o czym tak rozmyślasz -zapytał uśmiechając się.
- o witaj nie zauważyłam Ciebie długo tu tak siedzisz?
- nie chwilkę. odpowiedział
-pogadamy- spytałam
- jasne. odpowiedział
uśmiechnęłam się
- ale może nie tu bo bardzo głośno jest- dodał
- a tak masz rację
Dave kazał mi pójść za nim. i dotarliśmy tak wysoko jak tylko dało się dojść, czyli tam nad wodospadem.
- jej ale tu pięknie- powiedziałam z zachwytem, ponieważ miejsce to od góry wyglądało jeszcze piękniej.
- o tak zgadzam się Boskie miejsce- dodał Dave.
-dziękuję Ci.... razem wykrzyknęliśmy to samo dokładnie w tej samej chwili ,zaczęliśmy się śmiać
- najpierw ty - powiedział Dave
- a więc dziękuje ci że ty przyszedłeś...ze mną- powiedziałam
- a ja dziękuje ci że chciałaś ze mną pogadać i że... że ty jesteś - powiedział Dave
<Dave>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!