Lata byłem w wojsku, a dokładniej w EGOSR, czyli: Elitarnej Gwardii Obrońców Szlachetnej Rzeki. Toczyliśmy tam wiele wojen. Podczas jednej z nich zginął mój przyjaciel. Przygnębiony postanowiłem odpocząć od walki. Zawędrowałem tu. Gustaw zaakceptował mnie, od razu. Wataha była spora... Zobaczyłem przepiękną wilczycę. Postanowiłem się przywitać.
- Cześć... - Powiedziałem nieśmiało.
< Valixsy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!