sobota, 30 maja 2015

Reaktywacja i zmiany = mindfuck gwarantowany

WKW, WKW... Kurna, jak ja zaniedbałam tą watahę... Brak chęci, brak pomysłów, czasu... Mogę się zakrywać wieloma płachtami, ale wy i tak znacie prawdę - po prostu miałam watahę w głębokim poszanowaniu. 
Uznałam, że blog jest na tyle zaniedbany, że nie da się go reaktywować w normalny sposób. Ale zacznijmy od początku.
Otóż kilka dni temu pisałam z MonAndKlau. Odchodzi ona z watahy z oczywistych powodów - brak czasu. Pragnę zaznaczyć, że pierwszy jej wilk dołączył tutaj tydzień przed powstaniem watahy, więc jej strata dotyka mnie bardzo mocno [łatwo się przywiązuję...].
Kolejna poszła Karo. Jej wiadomość przyszła do mnie wczoraj wieczorem. Nie były to długie akapity pełne sztucznych emocji, tylko krótka, prawdziwa wypowiedź. Bardzo mnie wzruszyła, więc postanowiłam ją tutaj wstawić:


''Chciałabym podziękować ci za to, że stworzyłaś tak wspaniałego bloga, w którym czułam się wspaniale. Tam właśnie poznałam ludzi, którzy sprawili, że zrozumiałam jak mam od nowa zacząć swoje życie. Mimo iż ostatnio wszyscy się od siebie oddaliśmy, będę mieć dobre wspomnienia. Nie ukrywając nic, pewne i tak o tym zapomnę, ale moja historia zostaje zapisana w postach w historiach moich wilków :) Mam nadzieję, że ty będziesz o mnie pamiętać. Twój blog jest wspaniały i z pewnością pomoże innym osobom ^^ Mi pomógł. Pewnie i tak nie utrzymamy ze sobą kontaktu, ale cóż...

Nie zaniedbuj go, bo dla niektórych może być ratunkiem i pracuj ciężko, wiedząc, że naprawdę niektórym ludziom pomagasz :) Pamiętaj, żebyś się nie poddawała w jego prowadzeniu. 
Tobie również życzę szczęścia, tak i zarówno innym. Odnajdź swoje zagubione ja :)
Ten rok, czy raczej ponad rok był dla mnie wspaniały c:
Nie będę pisać opa, ale jak chcesz to wstaw tą moją krótką przemowę.''


Pozwólcie, że nie będę komentować jej wypowiedzi, gdyż wolałabym zachować ten komentarz dla siebie... Powiem jedynie, że jej wypowiedź uratowała tą watahę. Gdyby nie te kilka słów... zapewne wciąż rozważałabym jej usunięcie...

Wracając, trzeci odszedł Zecor, który chciał tylko przekazać, iż Silence od tej pory staje się wilkiem Radży. Wielka szkoda, że odszedł, ale spójrzmy prawdzie w oczy - wszyscy już wiedzieliśmy, że ma w planach odejście...

Te trzy osoby zrobiły na tym blogu najwięcej, udzielały się najbardziej i pozostaną w mojej pamięci na długo. Zapisali się na internetowych kartach historii tej watahy już na zawsze.

A teraz, żeby nie rozczulać się zbytnio nad informacjami o kolejnych odejściach, pragnę przekazać, iż wataha oficjalnie zostaje wznowiona. Niestety większość opowiadań przepadła [wiadomo, poczta na hw kasuje wiadomości...], bądź właściciele wilków je piszących, postanowili odejść. 
Chciałabym, aby ludzie, którzy planują jeszcze cokolwiek pisać na tym blogu, napisali do mnie, które ich wilki mają zostać w watasze. Czas do 5 czerwca.

Jeszcze dziś ukaże się prolog, opowiadający o nowym rozdziale w Watasze Krwawego Wzgórza. Wszelkie plany dotyczące fabuły, które miały zostać wprowadzone w życie, zostają wycofane, ale możliwe, że kiedyś je wykorzystamy. 

Będziecie zaskoczeni nową odsłoną Watahy. Zmieni się jej wygląd, ale także cały system. Mniej rankingów, więcej ciekawych opcji rozgrywki, lepszy panel postaci. Te zmiany potrzebują jednak czasu na wdrożenie, więc tym zajmę się przez wakacje, natomiast zmiany w fabule i wyglądzie WKW zostaną wprowadzone już teraz.

Dziękuję za uwagę i liczę, że ktoś będzie chciał pozostać w naszej watasze. Obiecuję kurna, że wracam do pisania, koniec siedzenia na dupie i opierdalania się. Amen.

1 komentarz:

  1. Wzruszyłam się, nie martw się kiedy moje konto na howrse zostanie odbanowane i jak w czasie wakacji będe miała czas to od nowa dołącze :*

    MonAndKlau

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad!