Otworzyłam oczy i zobaczyłam... Silence'a. Natychmiast wstałam, a serce zaczęło mi bić w zastraszającym tempie. Właściwie to nie do końca wierzyłam w to, co przed chwilą usłyszałam. Nie mogłam wydusić z siebie choćby jednego słowa... . Wreszcie oprzytomniałam.
- Na...naprawdę? - wyjąkałam patrząc na basiora.
Ten nic nie powiedział tylko skinął twierdząco głową. W jednej chwili poczułam się szczęśliwa i wypełniona pozytywną energią. Ostatni raz czułam się tak, gdy byłam szczeniakiem.
Nie za bardzo wiedziałam, co mam zrobić. Patrzyłam w oczy basiora... . Coś się w nich zmieniło. Kiedy pierwszy raz w nie spojrzałam były jakby pozbawione blasku i zimne, a teraz błyszczały jak dwie gwiazdy oraz tryskała z nich radość. Uśmiechnęłam się szeroko, a na policzki wylały się czerwone rumieńce. Wreszcie nie wytrzymałam... . Podeszłam szybkim krokiem do Silence'a i wtuliłam się w jego czarne, lśniące futro. Natychmiast przeszedł mnie dreszcz.
- Dziękuję... - wyszeptałam. - Nie spodziewałam się, że tak to się skończy... . Myślałam... wydawało mi się, że nie bardzo mnie lubisz.
<Silence? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!