Brakowało mi obecności Sierry, ale potrzebowałem też czasu dla siebie. Gdybym mógł, spędziłbym z nią każdą wolną chwilę. Kochałem ją i to bardzo. Niestety trudności z jakimi przyszło nam się zmierzyć, skutecznie uniemożliwiały nam realizację niektórych planów.
— Cholera — mruknąłem cicho pod nosem.
Pozwoliłem sobie położyć się w swojej jaskini. Niby miałem się do kogo zwrócić, ale co mogłem powiedzieć Silent Fear'owi lub Althenie? Westchnąłem głośno i pozwoliłem sobie na krótką drzemkę. Musiałem odpocząć od problemu.
Kiedy się obudziłem, zobaczyłem nad sobą przybranego ojca. Spoglądał na mnie z góry, trzymając w pysku sporych rozmiarów oskórowanego zająca. Ułożył go u moich łap, po czym odszedł bez słowa. Zamrugałem zdziwiony jego postępowaniem. Chciałem go zawołać, a nawet chciałem z nim podzielić się moim problemem, lecz czułem, że lepiej pozwolić mu odejść i nie kusić losu.
Spojrzałem raz jeszcze na zająca, po czym uśmiechnąłem się pod nosem. Jeśli Silent chciał, potrafił być inny. Jednocześnie ja miałem pewną rodzaju ulgę, gdyż byłem jego adoptowanym synem. Chcąc nie chcąc wilk był przywiązany do mnie, a ja do niego.
W spokoju zająłem się spożywaniem mięsa. Delikatnie i miękkie rozpływało się w moich ustach. Nie tylko smak, ale i zapach świeżej ofiary sprawiał mi przyjemność. Metaliczna woń krwi roznosiła się po jaskini. Pomyślałem o Esmé. Jakby nie patrzeć każda krew pachniała tak samo, więc dlaczego nagle odrzucił mnie jej zapach? Przełknąłem głośno ostatni kawałek mięsa. Czy tak naprawdę nie podobało mi się jej zabicie? Czy może raczej bałem się, że Sierra mnie zostawi?
Z chłodną obojętnością stwierdziłem, że to była ta druga opcja. Wraz ze śmiercią Esmé przypomniałem sobie jaką przyjemność przynosiło zabijanie. Uśmiechnąłem się do siebie. Dosyć szybko uświadomiłem sobie, że jeśli chciałem być z Sierrą, ona musiała to zaakceptować. Byłem zabójcą, byłem w Klanie, który zabijał, nie chciałem łatwo porzucać mojej tożsamości. Nawet dla najważniejszej dla mnie osoby.
< Sierra? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!