Popatrzyłem na Crow's Cry'a. Jeżeli każdy wilk którego spotkam będzie tak sympatyczny to mogę tkwić w tej watasze do śmierci.
- Zawód chciałbym wykonywać nocą, do tego lubię się ... Szwędać. Znajdzie się coś pasującego do moich 'wymagań'?- Spytałem z nadzieją.
- Proponuję posadę strażnika nocnego. - Odpowiedział basior. Zamyśliłem się na chwilę marszcząc brwi.
- Nie no, bardzo fajnie, normalnie wieczoru się doczekać nie mogę.- Może i mogą być wątpliwości,ale zdanie wypowiedziałem z powagą. - To ja sobie wybiegnę, do zobaczenia! - Krzyknąłem na pożegnanie wybiegając z jaskini. Teraz musiałem znaleźć jakiegoś wilka, no już się doczekać nie mogę. Trochę pomęczę kogoś sobą i... To chyba wystarczy. Uśmiechnąłem się na chwilę, tylko chwilę. Biegnąc z kamienną miną wzrokiem poszukiwałem kogokolwiek. Muszę znaleźć bywalca, żeby rozjaśnił mój umysł. Na razie jedyne co wiedziałem o terenach Watahy Krwawego Wzgórza to to, że są bardzo obszerne. W sumie jaskini wybierać nie chciałem.. Po co to komu? I tak pewnie będę sypiał pod drzewami, w krzakach, czy tam nie wiadomo gdzie.. Drepcząc ujrzałem wilka. Krzyknąłem w jego stronę, stworzenie odwróciło się a ja przyśpieszyłem.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!