Słowa Eliasa rozbrzmiewały razem z wiatrem i wpasowywały się w klimat, jaki stworzyła zorza polarna. Podobało mi się, że mówi mi to właśnie teraz, kiedy jestem zwrócona ku pięknemu niebu, bo nie wiem, jak wyglądałam, kiedy wypowiadał te piękne słowa, wciąż szumiące z wiatrem. Nie wiedziałam, co mam na to odpowiedzieć, emocje wzięły górę. Czyny mówią więcej niż słowa, dlatego postanowiłam się nie odzywać i po prostu odwróciłam ku niemu głowę, uważnie wpatrując się w jego oczy, które również były skoncentrowane na pięknym tańcu świateł, odbywającym się tuż nad naszymi głowami. Położyłam jedną z łap na policzku Eliasa, dokładniej tym, którego nie widziałam i jednym ruchem łapy zwróciłam pysk wilka w swoją stronę, po czym polizałam czule, mrużąc delikatnie oczy. Elias uczynił to samo. Trwaliśmy tak kilkanaście sekund, chciałam, aby ta chwila trwała jak najdłużej.
- Ja też tego chcę - Odpowiedziałam, kiedy oderwaliśmy się od siebie. - Chcę, abyś był moją ostoją, wilkiem, do którego zawsze będę mogła się zwrócić z prośbą o pomoc... Ale chcę pokazać ci też, że nie jestem jedynie przywódczynią Klanu, zorganizowaną i stworzoną do osiągania czegoś wielkiego. Chcę być też kochającą partnerką i dobrą matką. Chcę, abyśmy stali ramię w ramię podczas walki, abyśmy się wzajemnie wspierali...
- Ava... - Szepnął jedynie. Rzadko otwierałam się przed wilkami i mówiłam spokojnie i w pełni szczerze o swoich pragnieniach, jednak Elias były wyjątkowy i wiedziałam, że mogę mu powiedzieć wszystko, począwszy od najmroczniejszych sekretów, skończywszy na moich skrytych marzeniach, planach na przyszłość.
- Powiedz mi Lias, bo nie wiem... Biorąc pod uwagę to, co mówiłeś, jesteśmy... razem?
- Chcę tego, jednak to zależy od ciebie - Mruknął, wpatrując się we mnie i wyczekując odpowiedzi.
- Chyba wiesz jaka jest moja decyzja - Uśmiechnęłam się, po czym przytuliłam basiora ze wszystkich sił.
< Elias? Przepraszam za jakość, totalny brak weny ;~; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!