sobota, 3 września 2016

Od Simon'a - C.D. Silent Fear'a ''Pierwsza bomba zrzucona''


Przygotowałem się na taką ewentualność i szczerze powiedziawszy, informacja, którą przekazał mi Silent Fear, nie zrobiła na mnie najmniejszego wrażenia. Właściwie, domyślałem się od dawna, że właśnie tak jest i cieszyłem się z faktu, iż moje przypuszczenia okazały się słuszne. Nie byłem zobowiązany do pomagania Fear'owi, nie musiałem już z nim rozmawiać, przyznawać się do niego, a nawet przyjaźnić. Informacja poprawiła mi humor, jednak martwiłem się o Imagine. Nigdy nie traktowałem jej jak siostry, jednak wiedziałem, że ona traktuje mnie jak brata. To musiało być dla niej trudne, jednak nie mogłem nic zrobić - nareszcie miałem okazję do odcięcia się od wszystkich, gdyż nie musiałem już traktować Silent Fear'a i Imagine jak rodzeństwo.
 - Dlaczego postanowiłeś powiedzieć mi to akurat dzisiaj? - Zapytałem bez okazywania żadnej emocji. Nie chciałem mu pokazywać radości, jaka w tamtej chwili mnie opanowała.
 - Bez powodu. - Mruknął.
 - Skąd to wiesz? - Zapytałem.
 - Od początku byłem tego pewien. - Spojrzał na mnie, po czym uśmiechnął się. - Podobnie jak ty. A więc tylko Imagine była idiotką. 
 - Zabraniam ci tak o niej mówić.
 - Nie możesz mi zabronić. Przecież nawet się nie przyjaźnimy, czemu miałbym słuchać kogoś obcego?
Silent Fear miał rację. Teraz byliśmy dla siebie nikim więcej, jak obcymi. On skoncentruje się na zabijaniu, ja skoncentruję się na sobie, a Imagine też zapewne znajdzie sobie jakieś zajęcie. Jestem pewien, że już się do nas więcej nie odezwie: zdaje sobie sprawę, że zarówno Fear, jak i ja, wiedzieliśmy o tym wcześniej i okłamywaliśmy ją przez te wszystkie lata. Z zamyślenia wyrwał mnie głos czarnego basiora, który znajdował się kilka kroków dalej, niż kilka sekund temu.
 - Nie miej wyrzutów sumienia. - Rzekł. - To kiedyś musiało wyjść na jaw.
 - Ale dlaczego akurat teraz?! - Wciąż się zastanawiając, moje myśli przeistoczyły się w słowa. - Na pewno masz jakiś motyw, by zdradzać nam to akurat w tym momencie.
 - Chcę mieć już spokój. - Odparł chłodno. - I kiedy będę któreś z was zabijał, chcę mieć czyste sumienie.
 - Ktoś dał ci zlecenie? - Zapytałem z wybałuszonymi oczami.
 - Nie, ale kto wie?
Po tych słowach rozpłynął się w powietrzu, pozostawiając mnie samego. Najpewniej tak samo zostawił Imagine. O ile byłem szczęśliwy z powodu faktu, iż nie muszę się do nich odzywać, o tyle ostatnie słowa Fear'a bardzo mnie niepokoiły. Z pewnością nie widzieliśmy się ostatni raz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!