niedziela, 4 września 2016

Od Aric'a - C.D. Slash'a ''Nowy początek''


Osobnik ten był wyjątkowo... groźny? Nie wiem jak go nazwać. Jednocześnie jego wygląd przypominał Diabła w czystej postaci, ale coś mi tu nie pasowało. Jakaś dziwna strona mnie podpowiadała, że on nie jest aż taki zły. No skoro siedział sobie spokojnie z ptakiem na głowie, to czemu nie?
Zrzuciłem go na siebie, ale szybko odskoczył na bok, ukazując swoje ostre zębiska. Jego umaszczenie przypominało mi żar lub ogień. 
Tak.
Ogień.
Schylił głowę i przybrał atakującą postawę. Miał na swoich plecach coś, czego bardzo mu zazdrościłem. A mianowicie skrzydła. 
- Kim ty jesteś?! - Warknął, ale ja zasalutowałem mu. Chyba go to rozzłościło, gdyż charknął jeszcze raz, a następnie zbliżył się do mnie. 
- Jestem Aric. - Odgarnąłem moją czerwoną grzywę (bo grzywką tego nie nazwę) i przybrałem minę pewnego siebie zabójcy. - A kim ty jesteś?
- Po co chcesz to wiedzieć? ZMIATAJ STĄD, INTRUZIE! - Tupnął przednią łapą, a w jego oczach rozbrzmiała złość. Chyba chciał się na mnie rzucić, ale cofnąłem się i podniosłem łapę, by go uspokoić.
- Spokojnie. Nie chcę ci zrobić krzywdy.
- Ty? Krzywdę mi? - Stłumił śmiech, a jego ciało trzęsło się od chichotu. Zabawny. - Bardziej powinieneś ty się o to bać.
- A, słuszna uwaga. - Stwierdziłem, idąc w jego kierunku. - Nie każdy ma zaszczyt rozmawiać z mordercą.
- Skąd wiesz, że nim jestem?
- A jesteś?
- No... Tak. 
- No to stąd wiem.
- Słucham?
- No powiedziałeś mi, prawda?
Wyglądał tak, jakby wybuchł mu mózg. Wyprostował się, a jego pysk przybrał kamienny wygląd.
- Slash.
- Mlash. 
- Nie, idioto, tak mam na imię! 
- A ja Aric. Miło poznać.
Nie odpowiedział, a skierował się w tył. Chyba już nie miał rozmowy ze mną rozmawiać. Ale kto wie. 
- Do zobaczenia, Slash...? 

<Slash?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!