niedziela, 14 sierpnia 2016

Od Charlotte - C.D. Hiro ''Pierwsze koty za płoty''


Nie spodziewałam się, że spotkam kogoś tak wcześnie. Wataha była stosunkowo nieduża, jak na tereny, które zajęła. Crow's Cry nie mógł aktualnie przydzielić mi nikogo, aby oprowadził mnie po ziemiach należących do stada, dlatego poprosił, abym poznała je we własnym zakresie. W każdym razie... nie zdążyłam nawet oddalić się od jaskini, gdy spotkałam wilka o imieniu Hiro. Prawie od razu można było zaobserwować, że zdobywanie nowych znajomych nie jest jego ulubioną czynnością... a fakt, że jestem waderą pewnie dodatkowo przysparzał mu kłopotów. Jednak nie jestem samicą, która skreśla innych bezpodstawnie. Przyszedł, zagadał... więc czemu miałabym nie dać mu szansy? 
- Tak więc, Hiro... w którym kierunku idziemy? - Zapytałam, rozglądając się dookoła. 
- Nie wiem. - Odpowiedział z lekkim zawahaniem. - Orientacyjnie wiem gdzie jest morze... oraz Wodospad Życia. 
- Więc czeka nas tułaczka bez większego celu. - Powiedziałam, wstając, aby chwilę później posłać basiorowi ciepłe spojrzenie. Hiro jedyne, co zrobił to uśmiechnął się, pokazując szereg lśniących kłów. Wstał dość żwawo i po kilku sekundach stał u mojego boku. 
- No to... może powiesz coś o sobie? - Zagaił, spoglądając głównie w las po jego lewej stronie. 
- Dlaczego to ja mam zaczynać? - Zapytałam z uśmiechem na pysku. 
- Damy mają pierwszeństwo. - Odrzekł, kierując wzrok w moją stronę. 
- Do damy sporo mi brakuje, ale skoro chcesz. Powiedz, co cię interesuje? 
- W sumie to podstawowe rzeczy... Kraj pochodzenia, żywioły, zainteresowania...
- Dobrze. Zacznę od tego, że moim ojczystym krajem jest Kanada. Jednak bardziej podoba mi się tutaj. 
- Dlaczego? 
- Przeszłość, która nie należała do najłatwiejszych. Powiedzmy, że im dalej od domu, tym łatwiej mi o niej zapomnieć. Jednak w chwili, gdy myślę o tamtych ziemiach, pierwsze co widzę to te gorsze wspomnienia. - Wytłumaczyłam, doganiając basiora. Zostałam delikatnie w tyle... nie chciałam zmieniać tempa spaceru, które w pełni mi odpowiadało. 
- Nie chcę wchodzić na drażliwe tematy. - Powiedział, a jego głos wyraźnie zadrżał. 
- Nic się nie stało, poza tym nie jest to aż tak drażliwy temat. Za jakiś czas może opowiem ci dokładniej dlaczego wolę żyć tu. Kontynuując, żywioły posiadam trzy: Światło, Ogień i Mrok. Mocy nie będę wymieniała, ponieważ posiadam ich szesnaście i trochę by się zeszło. 
- Mamy czas... - Kolejna krótka odpowiedź basiora przyprawiła mnie o dziwne uczucie. Od dawna nie miałam normalnego rozmówcy, a dialog, który prowadziliśmy był na prawdę przyjemy. 
- Powiem to jak dojdziemy do jakiejś ciekawszej lokacji. W każdym razie, co lubię... Lubię polowania, a co za tym idzie, bieganie też jest czynnością, którą nie pogardzę. Dodatkowo uwielbiam pływanie, spacery przy wschodzie i zachodzie słońca oraz wieczory spędzone przy ognisku czy kominku. Jak zapewne zauważyłeś, mieszkam w jaskini numer dwadzieścia sześć, urodziłam się 8 lipca. Boję się stresujących sytuacji, odczuwania bólu zarówno fizycznego, jak i psychicznego, ludzi i kilku odgłosów z nimi wiązanych. 
Skończyłam mój monolog prawie w idealnym momencie. Szliśmy akurat przez mały zagajniczek, odgarniając gałęzie tak, aby nie trafiły nas w pysk... aby już po chwili wyjść na dość sporą polanę i ujrzeć piękny krajobraz z rzeką w roli głównej. 
- To chyba jest Rzeka Marzeń. - Powiedziałam, wchodząc do wody tak, aby moje łapy były w połowie zamoczone. - Słyszałam jak dwójka wader rozmawiała o tym miejscu, gdy odchodziłam od alfy. Możliwe, że się mylę, ale opis pasuje idealnie. - Stwierdziłam, obracając się w stronę samca, po czym przysiadając w wodzie. Widziałam, że nie jest zbyt śmiałym wilkiem. Jednak powiedziałam już sporo. Liczyłam na uzyskanie podobnych informacji. Nie chciałam jednak naciskać... aby nie zamknął się w sobie do końca. 
- Więc, Hiro... chyba przyszła twoja kolej. - Powiedziałam, zarzucając grzywkę na ślepia, celowo odsłaniając tylko jedno oko. 

<Hiro? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!