Przyszły do mnie Carla i Valixsy z prośbą o wyruszenie na poszukiwanie brata Carli...
- Tylko macie na siebie uważać. Wilki, z którymi niedługo mamy wojnę mogą tu gdzieś grasować... - Powiedziałem.
- Dobrze, będziemy uważać... - Powiedziały. Zaczęły iść w stronę lasu, a ja zwróciłem się do stojących niedaleko Louisa i Lyx'a.
- Chłopcy, mam dla was robotę. - Powiedziałem. - Carla i Valixsy szukają takiego jednego, to brat Carli. Boję się o nie, więc macie śledzić te wadery. Wiecie, te wilki, z którymi mamy walczyć mogą być w okolicy, więc oczy szeroko otwarte. - Dodałem. Mój syn wraz z przyjacielem wyruszył w odstępie 300 metrów, za waderami.
< Louis? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!