- Przerwać ceremonię !!!!! - krzyknął jakiś wilk
- Czemu oni musza królować ?
Ojciec , i matka , chodź byli duchami podlecieli do niego mówiąc :
- To nasze jedyne dzieci .
- Czemu nie musi być to ktoś inny ?!
Ojciec nie wiedział , że ktoś może być taki bezczelny wobec zmarłego
- Rodzice muszą oddać tron potomkom . Inaczej wszystkie wilki ciemności , mroku , nocy zostaną zabite .
Popatrzyłem się na Shanti , a ona na mnie . Szepnąłem
- Od nas wszystko zależy .
- Tak , czy siak musimy uratować świat i przejąc obowiązek .
- Krzyknę . Zrobimy co , do nas należy .
Wziąłem głęboki oddech . Czekałam na zgodę od Shanti , o to aby
powiedzieć pewne słowa . Poczułem odwagę . Bez dalszego wahania
krzyknąłem królewskim tonem :
- Cisza ! - Sala ucichła - Chcemy zostać królami ! Chcemy rządzić
mrokiem ! Chcemy żyć dla was ! Chcemy oddać się przeznaczeniu !!!
Tajemniczy wilk odszedł , a ceremonia odbyła się do końca
~~~~~~~~~~~~~Po ceremonij ~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Shanti , czy ja dobrze zrobiłem ? Nie chciałem wciąż siedzieć jak mysz pod miotłą . To było przeznaczenie .
- Dobrze . Uratowaliśmy masę wilków .
- Tylko że ... boli mnie głowa coraz mocniej .
< Shanti>
wtorek, 30 kwietnia 2013
Od Nicol- CD historii Greybacka ''Dowiedzieć się czegoś...''
Spojrzała na niego zumiona. Niesamowite jak wiele musiał w życiu przejść.
-Łał...- zdołałam z siebie wydusić. Nie wiedziałam, że jego historia jest aż tak pokręcona. Dla mnei było to niewyobrażalne.
-A ty? Jaką miałaś historię?- zapytał. Zaskoczyło mnie to. Nikt nigdy nie pytał mnie o historię.
-Byłam najzwylejszą wilczycą. Jednak wszystko się zmieniło kiedy poznałam Carlę. Była fajna i uprzejma. Pomogła mi odkyć moje moce i żywioł. To właśnie ona odkryła u mnie zdolność do wywoływania wizji jak u ciebie. To były piękne lata, ale wszystko się zaburzyło od zapewne znanej ci już historii o jej ojcu.- powiedziałam- Od tamtej pory każdy poszedł swoją drogą, ale jakoś się znaleźliśmy.- uśmiechnęłam się.
Greyback?
-Łał...- zdołałam z siebie wydusić. Nie wiedziałam, że jego historia jest aż tak pokręcona. Dla mnei było to niewyobrażalne.
-A ty? Jaką miałaś historię?- zapytał. Zaskoczyło mnie to. Nikt nigdy nie pytał mnie o historię.
-Byłam najzwylejszą wilczycą. Jednak wszystko się zmieniło kiedy poznałam Carlę. Była fajna i uprzejma. Pomogła mi odkyć moje moce i żywioł. To właśnie ona odkryła u mnie zdolność do wywoływania wizji jak u ciebie. To były piękne lata, ale wszystko się zaburzyło od zapewne znanej ci już historii o jej ojcu.- powiedziałam- Od tamtej pory każdy poszedł swoją drogą, ale jakoś się znaleźliśmy.- uśmiechnęłam się.
Greyback?
Od Greybacka- CD historii Nicol ''Dowiedzieć się czegoś...''
Posmutniałem. Miałem dość ciągłych pytań ''Masz wizje?'', ''Była jakaś wizja o mnie?''... To bardzo mnie przemęczało. Nicol nie przekrzykiwała mnie tak jak inni... I to mnie ucieszyło...
- Fakt, ostatnio zyskałem na popularności. - Powiedziałem.
- Czemu to zawdzięczasz? - Pytała Nicol.
- Wizjom. Przez wizje można się dowiedzieć ogromnej ilości informacji. Jednak od tego bardzo boli mnie głowa...
- Podobno byłeś wojownikiem...
- Nie tylko. Władałem kiedyś sporą watahą... Niestety wmówili innym, że poległem na wojnie. - W tym momencie zacisnąłem zęby. - Głupcy. Nikt o mnie nie mówił i nie pamiętał.
< Nicol? >
- Fakt, ostatnio zyskałem na popularności. - Powiedziałem.
- Czemu to zawdzięczasz? - Pytała Nicol.
- Wizjom. Przez wizje można się dowiedzieć ogromnej ilości informacji. Jednak od tego bardzo boli mnie głowa...
- Podobno byłeś wojownikiem...
- Nie tylko. Władałem kiedyś sporą watahą... Niestety wmówili innym, że poległem na wojnie. - W tym momencie zacisnąłem zęby. - Głupcy. Nikt o mnie nie mówił i nie pamiętał.
< Nicol? >
Od Nicol- Dowiedzieć się czegoś...
Ostatnio zaintrygował mnie Greyback, który często miał wizje o innych
wilkach. Chciałam go poznać. Zanim wyszłam od Carli Cross zrobił mi
wykład o bezpieczeństwie i takie tam... Moim zdaniem jest nadopiekuńczy.
Słyszałam, że można go spotkać w Dymiących Górzach. Pobiegłam tam. Po
chwili zobaczyłam szaro-zielonego wilka.
-Dzień dobry, nie przeszkadzam?- zapytałam. Wilk odwrócił się i spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Witaj. Zapewne jesteś Nicol?
-Zgadza się.- odpowiedziałam.
-Co cię tu sprowadza?
-Chciałam cię poznać. Podobno jesteś bardzo popularny i szanowany.- powiedziałam.
Greyback?
-Dzień dobry, nie przeszkadzam?- zapytałam. Wilk odwrócił się i spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Witaj. Zapewne jesteś Nicol?
-Zgadza się.- odpowiedziałam.
-Co cię tu sprowadza?
-Chciałam cię poznać. Podobno jesteś bardzo popularny i szanowany.- powiedziałam.
Greyback?
Od Carli- CD historii Valixsy ''Nieznajomy wilk''
-Acha...- powiedziałam. Byłam nadal zmartwiona, że nie udało mi się znaleźć brata. Nagle usłyszałam w głowie jakby... głos.
- ,,Carlo! Jestem tu! Niedaleko! Idź na północ!"- powiedział. - ,,Gren!"- krzyknęłamw myślach i podbiegłam do Valixsy. - Mamo! Wiem gdzie on jest!- powiedziałam rozentuzjomowana i obie pobiegłyśmy na północ. Po chwili zobaczyłyśmy mojego brata. Valixsy? |
|
Zmiana!
Do dziś można było rodzić 6 szczeniąt. W encyklopediach pisze, że samica wilka może urodzić 7 szczeniąt w jednym miocie. Od dziś taką właśnie ilość młodych będzie można rodzić.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Shanti- CD historii Moona
Po odejsciu ojca przytuliłam Moona i powiedziałam.
- No bracie... zaczynamy nowe życie.- Powiedziałam to z lekkim entuzjazmem i ze smutkiem. To wszystko, co zaczęłam w watasze, te wilki, wspaniałe wilki które poznałam... Nie jestem pewna czy kiedykolwiek jeszcze ich zobaczę. Gdy wszyscy już się rozeszli odleciałam nad małe jeziorko. Chciałam troche porozmyslać. Nie dawno mój prawdziwy ojciec powiedział, że tutaj zawsze przychodził kiedy pojawiały się problemy w królestwie. Wróciłam myslami do Moona. Było mi smutno i przykro gdy wiedziałam, że on ma partnerkę, ma kogos, kto go zawsze zrozumie... A ja? Ja takiej osoby nie mam. Postanowiłam pozwiedzać tutaj okolice. Mniejwięcej widziałam:
Nie spodziewałam się, że w takiej ponurej krainie będzie miejsce tak magiczne jak to! Leciutko stąpałam łapami, aby nie zdeptać grzybków. Po srodku polany unosił się kolorowy dym. Ze strachem i z męczącą ciekawoscią podeszłam do niego. Po drugiej stronie ujżałam wielkiego wilka. Wyglądał strasznie, lecz mine miał spokojną. Wyglądał tak:
Myslałam że on mi się przywidział, ale po przetarciu oczu on nie zniknał, lecz odezwał się potężnym głosem.
- Witaj.
- Witaj, kim ty jestes?-Zapytałam nieco się jąkając.
- Jestem Sam. Czarownik i opiekun tego miejsca. A ty, to kto?
- Ja nazywam się Shanti i jestem przyszłą królową ciemnosci.- Odpowiedziałam z niesmakiem. Nagle usłyszałam głos Moona.
- Shanti ! Gdzie jestes?! Zaraz zacznie się koronacja!
- Przepraszam.- Powiedziałam do Sama.- Muszę już isc.
- Wpadaj kiedy chceż. - Oznajmił spokojnie i zniknał za kolorową parą. Szybko wybiegłam z polany i odnalazłam w mroku Moona.
- Gdzie ty byłas ?
- Zrobiłam sobię przechadzke po okolicy.
- Zaraz zacznie sie koronacja. Trzeba się pospieszyć. A i mam dla ciebie niespodziankę. Przyjda na nią wszyscy znajomi z watahy!
- Na prawdę? To super !!!!
~~~~~ Na koronacji~~~~~~
Już miałam na swojej głowie wielką czarną koronę ze szlachetnymi kamieniami. Moon miał troche większą i z innymi kryształami. Gdy ceremonia miała sie już skończyć na srodku sali pojawił się obłok kolorowej pary i pojawił się ten wilk którego poznałam na polanie. Jak on miał na imię... Sebastian? Szymon? Nie Sam! Nagle wrzasnął głosem którego nie znałam.
- Przerwac ceremonię !!!!!- Wszyscy westchnęli a ojciec wpadł w szał.
< Moon? >
- No bracie... zaczynamy nowe życie.- Powiedziałam to z lekkim entuzjazmem i ze smutkiem. To wszystko, co zaczęłam w watasze, te wilki, wspaniałe wilki które poznałam... Nie jestem pewna czy kiedykolwiek jeszcze ich zobaczę. Gdy wszyscy już się rozeszli odleciałam nad małe jeziorko. Chciałam troche porozmyslać. Nie dawno mój prawdziwy ojciec powiedział, że tutaj zawsze przychodził kiedy pojawiały się problemy w królestwie. Wróciłam myslami do Moona. Było mi smutno i przykro gdy wiedziałam, że on ma partnerkę, ma kogos, kto go zawsze zrozumie... A ja? Ja takiej osoby nie mam. Postanowiłam pozwiedzać tutaj okolice. Mniejwięcej widziałam:
Nie spodziewałam się, że w takiej ponurej krainie będzie miejsce tak magiczne jak to! Leciutko stąpałam łapami, aby nie zdeptać grzybków. Po srodku polany unosił się kolorowy dym. Ze strachem i z męczącą ciekawoscią podeszłam do niego. Po drugiej stronie ujżałam wielkiego wilka. Wyglądał strasznie, lecz mine miał spokojną. Wyglądał tak:
Myslałam że on mi się przywidział, ale po przetarciu oczu on nie zniknał, lecz odezwał się potężnym głosem.
- Witaj.
- Witaj, kim ty jestes?-Zapytałam nieco się jąkając.
- Jestem Sam. Czarownik i opiekun tego miejsca. A ty, to kto?
- Ja nazywam się Shanti i jestem przyszłą królową ciemnosci.- Odpowiedziałam z niesmakiem. Nagle usłyszałam głos Moona.
- Shanti ! Gdzie jestes?! Zaraz zacznie się koronacja!
- Przepraszam.- Powiedziałam do Sama.- Muszę już isc.
- Wpadaj kiedy chceż. - Oznajmił spokojnie i zniknał za kolorową parą. Szybko wybiegłam z polany i odnalazłam w mroku Moona.
- Gdzie ty byłas ?
- Zrobiłam sobię przechadzke po okolicy.
- Zaraz zacznie sie koronacja. Trzeba się pospieszyć. A i mam dla ciebie niespodziankę. Przyjda na nią wszyscy znajomi z watahy!
- Na prawdę? To super !!!!
~~~~~ Na koronacji~~~~~~
Już miałam na swojej głowie wielką czarną koronę ze szlachetnymi kamieniami. Moon miał troche większą i z innymi kryształami. Gdy ceremonia miała sie już skończyć na srodku sali pojawił się obłok kolorowej pary i pojawił się ten wilk którego poznałam na polanie. Jak on miał na imię... Sebastian? Szymon? Nie Sam! Nagle wrzasnął głosem którego nie znałam.
- Przerwac ceremonię !!!!!- Wszyscy westchnęli a ojciec wpadł w szał.
< Moon? >
Od Moona- CD historii Shanti
Widziałem swojego zmarłego ojca jako ducha . Kazał mi , i Shanti przejść przez jakiś portal . Potem powiedział :
- No jesteśmy dzieci . Pozwalamy wam na zmianę postaci we zwykłego wilka . Ale już za dwa dni zostaniecie królami , a nie herosami . Musimy się przygotować na tą ceremonię .
- To co mamy robić ?-zapytałem
- Musicie wyzwolić swój głos na królewski . Postarajcie się myśleć o swoim przeznaczeniu . Shanti zacznij .
Siostra zamknęła oczy i powiedziała :
- Wyzwolę swój głos ! - powiedziała pięknym ,głośnym , i królewskim głosem
- Brawo . Teraz ty Moon .
Wziąłem głęboki wdech . I krzyknąłem :
- Wyzwalam cię potężny głosie ! - powiedziałem ciężkim , królewskim i przede wszystkim potężnym głosie
- Dobrze . O teraz możecie używać dwóch głosów .- powiedział .
- A gdzie Sami ?
- Jest w innych komnatach . Zobaczysz ją po koronacji . A to już niedługo !
< Shanti >
- No jesteśmy dzieci . Pozwalamy wam na zmianę postaci we zwykłego wilka . Ale już za dwa dni zostaniecie królami , a nie herosami . Musimy się przygotować na tą ceremonię .
- To co mamy robić ?-zapytałem
- Musicie wyzwolić swój głos na królewski . Postarajcie się myśleć o swoim przeznaczeniu . Shanti zacznij .
Siostra zamknęła oczy i powiedziała :
- Wyzwolę swój głos ! - powiedziała pięknym ,głośnym , i królewskim głosem
- Brawo . Teraz ty Moon .
Wziąłem głęboki wdech . I krzyknąłem :
- Wyzwalam cię potężny głosie ! - powiedziałem ciężkim , królewskim i przede wszystkim potężnym głosie
- Dobrze . O teraz możecie używać dwóch głosów .- powiedział .
- A gdzie Sami ?
- Jest w innych komnatach . Zobaczysz ją po koronacji . A to już niedługo !
< Shanti >
Od Banditta- Pierwszy dzień...
Moja matka kazała mi wniknąć do watahy wroga, a następnie zabić alfy. Nie chciałem wykonywać tej woli ze względu na Twilight. Poszedłem spać... W jaskini alf rozbłysło jasne światło, a z niego wyszła... Twilight!!! Na górze pojawiła się Night...
- Twilight, od tej pory zwać się będziesz Smitty. Przemieniasz się w zupełnie inną wilczycę. - Powiedziała i zniknęła. Byłem w szoku...
- Banditt! Co się stało?!
- Najwyraźniej przeszłaś przemianę...
- Widziałeś jak polowałam? - Zapytała zmieniając temat.
- Heh. Tak. Polować to ty nie umiesz, księżniczko.
- Naucz mnie!
- Zgoda.
- Super. Zaczynasz od rana. - Powiedziała.
- Twilight, od tej pory zwać się będziesz Smitty. Przemieniasz się w zupełnie inną wilczycę. - Powiedziała i zniknęła. Byłem w szoku...
- Banditt! Co się stało?!
- Najwyraźniej przeszłaś przemianę...
- Widziałeś jak polowałam? - Zapytała zmieniając temat.
- Heh. Tak. Polować to ty nie umiesz, księżniczko.
- Naucz mnie!
- Zgoda.
- Super. Zaczynasz od rana. - Powiedziała.
Shaft jest w ciąży!
Shaft jest w ciąży z Fearghalem!
Za 4 dni urodzi się szczeniak!
Gratuluję siostrzyczko,
samiec alfa,
Gustaw,
Za 4 dni urodzi się szczeniak!
Gratuluję siostrzyczko,
samiec alfa,
Gustaw,
Od Valixsy- CD historii Pattona ''Nieznajomy wilk...''
Wędrówka nie powiodła się . Wilk przemieszczał się niezmiernie szybko , zakręcał , zawracał . Więc wróciliśmy .
- Przynajmniej spróbowaliśmy . - powiedziałam
- Tak , tak - powiedziała Carla
Nagle przybiegł Patton ...
- O wróciliście , jak miło ...
- Hej . Co tak dyszysz ?
- Jakiś wilk do was .
- Echem , zaprowadź nas .
I zaprowadził w miejsce , gdzie czekał zniecierpliwiony wilk .
- No nareszcie ! - powiedział
- Yyy , witaj ? - powiedział Carla
- Patton , mógłbyś iść ?- zapytałam
Poruszał głową i poszedł ...
- No więc ... - popatrzyłam się na wilka - .. Co chcesz ?
Wilk uśmiechnął się i powiedział:
- Nie pamiętasz mnie ?
- Kim ty jesteś ? - zapytała groźnie Carla
- Nie pamiętam . - odpowiedziałam
- Jestem Czesio .
- O siemka stary kumplu! - powiedziałam
- Valixy , kto to jest ?
- To jest mój kolega z dzieciństwa . To jest Czesiek ! - krzyknąłam
- No , no Kryśko - powiedział - Chciałem ci coś powiedzieć . Dopiero teraz cię znalazłem ... Jutro umrę .
- Jak to umrzesz ? - zapytała
- Ukąsiła mnie mucha . Zapadnę w śpiączkę .
- Ale Czesiu ...
-Niestety chciałem się tylko tobą pożegnać ...
I odszedł ...
- Szkoda mi go .
- Ja go nawet nie znam , ale mi też zrobiło się żal .Co to niby ta Kryśka ??
- Wymyśliliśmy sobie przezwiska . On miał naprawdę na imię Milkules . Był dobrym przyjacielem , ale nie nadawał się na męża . - powiedziałam
< Carla>
- Przynajmniej spróbowaliśmy . - powiedziałam
- Tak , tak - powiedziała Carla
Nagle przybiegł Patton ...
- O wróciliście , jak miło ...
- Hej . Co tak dyszysz ?
- Jakiś wilk do was .
- Echem , zaprowadź nas .
I zaprowadził w miejsce , gdzie czekał zniecierpliwiony wilk .
- No nareszcie ! - powiedział
- Yyy , witaj ? - powiedział Carla
- Patton , mógłbyś iść ?- zapytałam
Poruszał głową i poszedł ...
- No więc ... - popatrzyłam się na wilka - .. Co chcesz ?
Wilk uśmiechnął się i powiedział:
- Nie pamiętasz mnie ?
- Kim ty jesteś ? - zapytała groźnie Carla
- Nie pamiętam . - odpowiedziałam
- Jestem Czesio .
- O siemka stary kumplu! - powiedziałam
- Valixy , kto to jest ?
- To jest mój kolega z dzieciństwa . To jest Czesiek ! - krzyknąłam
- No , no Kryśko - powiedział - Chciałem ci coś powiedzieć . Dopiero teraz cię znalazłem ... Jutro umrę .
- Jak to umrzesz ? - zapytała
- Ukąsiła mnie mucha . Zapadnę w śpiączkę .
- Ale Czesiu ...
-Niestety chciałem się tylko tobą pożegnać ...
I odszedł ...
- Szkoda mi go .
- Ja go nawet nie znam , ale mi też zrobiło się żal .Co to niby ta Kryśka ??
- Wymyśliliśmy sobie przezwiska . On miał naprawdę na imię Milkules . Był dobrym przyjacielem , ale nie nadawał się na męża . - powiedziałam
< Carla>
Koniec promocji!
Promocja zakończyła się. Hasło był to bardzo popularny wyraz SZCZENIAKI. Wszyscy, którzy napisali ten wyraz dostają:
Butelka rosy- Dzięki owemu przedmiotowi twój kolejny miot nie będzie musiał pisać opowiadań, chyba, że będzie musiał jakieś dokończyć...
Tylko dwie wadery otrzymują prezent:
- Ginewra
- Makka
Więc ich jeszcze nie narodzone szczenięta nie będą musiały pisać opowiadań, tylko dokańczać.
Gratuluję,
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Butelka rosy- Dzięki owemu przedmiotowi twój kolejny miot nie będzie musiał pisać opowiadań, chyba, że będzie musiał jakieś dokończyć...
Tylko dwie wadery otrzymują prezent:
- Ginewra
- Makka
Więc ich jeszcze nie narodzone szczenięta nie będą musiały pisać opowiadań, tylko dokańczać.
Gratuluję,
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Shanti- CD historii Moona
- Jestem ciekawa, jak będę wyglądała. - Powiedziałam. Nagle znów usłyszałam głos mojej matki.
- Shanti, twój znak, to Jing-Jang. Wiem, że nie zabardzo chceż władać ciemnoscią, więc daje ci szansę przemienienia sie w dobrego wilka kiedy tylko zapragniesz.A i jeszcze jedno...
- Tak?
- Kocham cię..- Usłyszałam jek i zwróciłam sie do Moona.
- Odeszła... Już niedługo nadejdzie czas...- Nie dokończyłam, a nadeszła moja ostateczna przemiana.
po chwili odezwał sie ojciec.
- Drogie dzieci... nadzedł czas...- Rzekł krótko i pokazał abysmy podążyli za nim. Na wszelki wypadek pożegnałam się z przyjaciółmi i z całą watahą. Moon i ja mielismy nie wzrószone miny, lecz w srodku byłam rozdarta. Nagle przeszlismy przez jakis portal...
< Moon?>
- Shanti, twój znak, to Jing-Jang. Wiem, że nie zabardzo chceż władać ciemnoscią, więc daje ci szansę przemienienia sie w dobrego wilka kiedy tylko zapragniesz.A i jeszcze jedno...
- Tak?
- Kocham cię..- Usłyszałam jek i zwróciłam sie do Moona.
- Odeszła... Już niedługo nadejdzie czas...- Nie dokończyłam, a nadeszła moja ostateczna przemiana.
po chwili odezwał sie ojciec.
- Drogie dzieci... nadzedł czas...- Rzekł krótko i pokazał abysmy podążyli za nim. Na wszelki wypadek pożegnałam się z przyjaciółmi i z całą watahą. Moon i ja mielismy nie wzrószone miny, lecz w srodku byłam rozdarta. Nagle przeszlismy przez jakis portal...
< Moon?>
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Od Ginewry- CD historii Dolphy
Zobaczyłam Dolphy, która w zębach niosła szczeniaka.
- Cześć. Mam szczeniaka. - Powiedziała.
- Świetnie. Zaraz się nim zajmę. Dziękuję. - Powiedziałam.
- Cześć. Mam szczeniaka. - Powiedziała.
- Świetnie. Zaraz się nim zajmę. Dziękuję. - Powiedziałam.
Od Pattona- Tajemniczy wilk...
Dzisiaj szedłem uradowany. Miałem zostać po raz drugi ojcem. Szedłem przez las... Nagle zobaczyłem nieznajomego wilka...
- Grr... - Warknąłem. - Spadaj!
- Nie. - Odparł.
- Radzę ci!
- Nie.
- *****, co za typ!
- A co? Teren zajęty?! - Zapytał.
- Owszem. - Odparłem.
- Szukam Valixsy i Carli. Dopóki ich nie przyprowadzisz nie ruszę się stąd.
- Ok. - Powiedziałem. Poszedłem do Valixsy i Carli i opowiedziałem im o wszystkim.
< Carla? Valixsy? >
- Grr... - Warknąłem. - Spadaj!
- Nie. - Odparł.
- Radzę ci!
- Nie.
- *****, co za typ!
- A co? Teren zajęty?! - Zapytał.
- Owszem. - Odparłem.
- Szukam Valixsy i Carli. Dopóki ich nie przyprowadzisz nie ruszę się stąd.
- Ok. - Powiedziałem. Poszedłem do Valixsy i Carli i opowiedziałem im o wszystkim.
< Carla? Valixsy? >
Makka jest w ciąży!
Makka podobnie jak Ginewra jest po raz drugi w ciąży, więc potrwa ona tydzień.
Gratuluję,
samiec alfa,
Gustaw.
Gratuluję,
samiec alfa,
Gustaw.
Od Pattona- CD historii Makki
Byłem wniebowzięty! Akurat o to chciałem ją spytać!
- Makko, oczywiście, że chcę mieć szczeniaki. - Powiedziałem.
- Ale nie możemy przesadzać... Ostatni raz?
- Ok. - Powiedziałem.
- Makko, oczywiście, że chcę mieć szczeniaki. - Powiedziałem.
- Ale nie możemy przesadzać... Ostatni raz?
- Ok. - Powiedziałem.
Od Makki- A może i my?
Myślałam dużo nad pytaniem Ginewry i odpowiedzią Gustawa... *Może ja i Patton też moglibyśmy mieć jeszcze szczenięta?*- zapytałam w myślach. Postanowiłam iść do niego... Znalazłam go przy wodospadzie... Mówił:
- Chciałbym... ale ona się nie zgodzi... - Powiedział. Podeszłam bliżej...
- Patton... - Zaczęłam.
- Tak?
- Chcę mieć szczeniaki.
< Patton? >
- Chciałbym... ale ona się nie zgodzi... - Powiedział. Podeszłam bliżej...
- Patton... - Zaczęłam.
- Tak?
- Chcę mieć szczeniaki.
< Patton? >
Od Carli- CD historii Nicol ''Nasza paczka odbudowana!''
Byłąm szczęśliwa. Moi przyjaciele dołączyli do tej watahy! Nie
posiadałam się z radości. Natychmiast pociągnęłam ich na tereny watahy.
-Gdzieście się szlajali!? Nawet nie wiecie jak bardzo tęskniłąm!- zawołałam uradowana.
-Szukaliśmy cię. Nawet na krok nie można cie zostawić samej, a już uciekasz.- zaśmialiśmy się. Krótką godzinę zajęło mi oprowadzanie ich po watadze. W końcu powiedziałam:
-Nie powiedziałąm wam o czymś.... znalazłam moją matkę!- zrobili strasznie zdumione miny.
-Jaja se robisz?- zapytał Sky.
-Na serio! Z resztą zaraz was do niej zaprowadzę!- pognałam do jej jaskini. Nie było jej. Pobiegłam na polanę i zoaczyłam Valixsy i Brega. Zatkało mnie. To był cios. Nie bardzo wiedziłam co mam powiedzieć.
-Carla?- zapytał Cross.- Wszystko OK?- spojrzał na nich.
-Wyglądają tak... słodko....- powiedziałam. Żałowałam, że nikt nigdy tak na mnie nie patrzył jak Breg na moją mamę. Westchnęłam.
-Zbierajmy się.- powiedziałam.- Może przenocujecie u mnie? Mam co prawda tygrysa w jaskini, ale damy radę.- wszystcy się zgodzili.
-Gdzieście się szlajali!? Nawet nie wiecie jak bardzo tęskniłąm!- zawołałam uradowana.
-Szukaliśmy cię. Nawet na krok nie można cie zostawić samej, a już uciekasz.- zaśmialiśmy się. Krótką godzinę zajęło mi oprowadzanie ich po watadze. W końcu powiedziałam:
-Nie powiedziałąm wam o czymś.... znalazłam moją matkę!- zrobili strasznie zdumione miny.
-Jaja se robisz?- zapytał Sky.
-Na serio! Z resztą zaraz was do niej zaprowadzę!- pognałam do jej jaskini. Nie było jej. Pobiegłam na polanę i zoaczyłam Valixsy i Brega. Zatkało mnie. To był cios. Nie bardzo wiedziłam co mam powiedzieć.
-Carla?- zapytał Cross.- Wszystko OK?- spojrzał na nich.
-Wyglądają tak... słodko....- powiedziałam. Żałowałam, że nikt nigdy tak na mnie nie patrzył jak Breg na moją mamę. Westchnęłam.
-Zbierajmy się.- powiedziałam.- Może przenocujecie u mnie? Mam co prawda tygrysa w jaskini, ale damy radę.- wszystcy się zgodzili.
Ginewra jest w ciąży!
Ginewra po raz drugi jest w ciąży! Ponieważ jest w ciąży drugi raz jej czas wydłuża się do 1 tygodnia.
Gratuluję,
Samiec alfa,
Gustaw.
Gratuluję,
Samiec alfa,
Gustaw.
Od Gustawa- CD historii Ginewry ''Hmm...''
Zamurowało mnie! Właśnie chciałem ją o to spytać! Uśmiechnąłem się...
- Ginewro...
- Tak?
- Chcę mieć szczeniaki! Chciałem cię o to zapytać! - Powiedziałem. Resztę dnia spędziliśmy planując już naszą przyszłość...
- Ginewro...
- Tak?
- Chcę mieć szczeniaki! Chciałem cię o to zapytać! - Powiedziałem. Resztę dnia spędziliśmy planując już naszą przyszłość...
Od Ginewry- Hmm...
Wstałam bardzo późno. Była bodajże 12:30. Przeciągnęłam się... *Ok. Dzisiaj muszę mu to powiedzieć...* - pomyślałam. Poszłam szukać mojego męża... Znalazłam go na polowaniu... Poczekałam, aż skończy polowanie. Dopiero wtedy podeszłam...
- Gustawie... - Zaczęłam niepewnie.
- O. Nareszcie wstałaś. - Powiedział z uśmiechem. - O co chodzi? - Zapytał. Spoważniałam.
- Mamy dorosłe dzieci...
- I ?
- I... Chciałabym mieć następne. Czy chcesz mieć szczeniaki?
< Gustaw? >
- Gustawie... - Zaczęłam niepewnie.
- O. Nareszcie wstałaś. - Powiedział z uśmiechem. - O co chodzi? - Zapytał. Spoważniałam.
- Mamy dorosłe dzieci...
- I ?
- I... Chciałabym mieć następne. Czy chcesz mieć szczeniaki?
< Gustaw? >
Od Moona- CD historii Shanti
- Ja też- odpowiedziałem
Nagle mój naszyjnik też zaświecił . Krzyknąłem :
- Odsuńcie się !
- Zleciłem ci ważne zadanie - odezwał się potężny głos
- Ta , ta , ojcze ?
- Tak . Jestem twoim ojcem . Słuchaj mnie uważnie synu . Moja żona niedługo umrze . Chce abyś objął tron razem z młodszą Shanti . Teraz cię zamienię w wilka ciemności na chwilę . Tak będziesz wyglądał jak wdowa umrze . Twoja siostra też .
- A Sami , moja żona ?
- Pójdzie w tobą . Nie zmieni postaci , bo ma postać idealną .
I na tym się skończyło przybrałem taką postać :
- Moon , wow .
- Wyśle wam wszystko co widziałem , i słyszałem .
I wysłałem .Zaraz potem przybraliśmy normalną postać .
- Shanti , mamy nacieszyć się tą postacią . Jak wdowa umrze ,będziemy tak wyglądali , Mój znak to czerwona , kująca róża- powiedziałem ze smutkiem wyciągając za ucha różę
< Shanti>
Nagle mój naszyjnik też zaświecił . Krzyknąłem :
- Odsuńcie się !
- Zleciłem ci ważne zadanie - odezwał się potężny głos
- Ta , ta , ojcze ?
- Tak . Jestem twoim ojcem . Słuchaj mnie uważnie synu . Moja żona niedługo umrze . Chce abyś objął tron razem z młodszą Shanti . Teraz cię zamienię w wilka ciemności na chwilę . Tak będziesz wyglądał jak wdowa umrze . Twoja siostra też .
- A Sami , moja żona ?
- Pójdzie w tobą . Nie zmieni postaci , bo ma postać idealną .
I na tym się skończyło przybrałem taką postać :
- Moon , wow .
- Wyśle wam wszystko co widziałem , i słyszałem .
I wysłałem .Zaraz potem przybraliśmy normalną postać .
- Shanti , mamy nacieszyć się tą postacią . Jak wdowa umrze ,będziemy tak wyglądali , Mój znak to czerwona , kująca róża- powiedziałem ze smutkiem wyciągając za ucha różę
< Shanti>
Od Dave- CD historii Afrodyty
Wiem a szkoda - powiedziałem
Znam jeszcze kilka wierszy ale najbardziej lubię ten "Miłość nasza jest,, Powiedzieć - spytałem - No jasne - odpowiedziała Afrodyta -yy oto on Miłość nasza jest jak diament! piękna, błyszcząca i nie zniszczalna! a co najważniejsze! jest niepowtarzalna! Miłość nasza jest jak ocean! ogromna, świeża i nieprzewidywalna! a co najważniejsze! jest nie wysychająca! Miłość nasza jest jak uniwersum! głęboka, pełen wrażeń i nowości! a co najważniejsze! jest nie kończąca… - Ładny - opowiedziała Afrodyta <Afrodyta> |
|
Brawo Dolphy!
Dolphy wzięła przykład z Afrodyty i Sycylii i zaadoptowała Ilanyę.
Tak jak pozostałe wilczyce Dolphy otrzymuje 10000 nut!
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Tak jak pozostałe wilczyce Dolphy otrzymuje 10000 nut!
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Promocja!
Promocja ta ma nawiązanie do konkursu. Jest to konkurs dla wszystkich wilków, trwa... do jutra rano!!!
Otóż zapisałam na kartce pewien wyraz... Jeśli znajdę go w twoim opowiadaniu, to dostaniesz nową rzecz z targowiska:
Butelka rosy- Dzięki owemu przedmiotowi twój kolejny miot nie będzie musiał pisać opowiadań, chyba, że będzie musiał jakieś dokończyć...
********************************************************************
Przedmiotu tego nie można kupić, można jedynie wygrać. Aby nikt nie domyślił się jaki to wyraz przy opowiadaniu wilka, który ów wyraz napisał nie będę ogłaszać iż wygrał. Macie czas do jutra rano.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Otóż zapisałam na kartce pewien wyraz... Jeśli znajdę go w twoim opowiadaniu, to dostaniesz nową rzecz z targowiska:
Butelka rosy- Dzięki owemu przedmiotowi twój kolejny miot nie będzie musiał pisać opowiadań, chyba, że będzie musiał jakieś dokończyć...
********************************************************************
Przedmiotu tego nie można kupić, można jedynie wygrać. Aby nikt nie domyślił się jaki to wyraz przy opowiadaniu wilka, który ów wyraz napisał nie będę ogłaszać iż wygrał. Macie czas do jutra rano.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Shanti- CD historii Moona ''Dziwy na przyjęciu...''
-Jak to nie jestem?- Zapytałam zaniepokojona.
- Nie jestem tego pewien, ale moga cie szukać abys obięła władzę nad ciemnoscią.
- Nad ciemnoscią?- powtórzyłam.- Cz.. Czyli mam być tą królową która msci się na wszystkich? Nie... ja nie chcę taka być!!!!!!- Na te słowa naszyjnik z klejnotami zaczął ponownie błyszczeć. Był coraz jasniejszy i jasniejszy... Nagle ,,wystrzeliło'' z niego swiatło. Zaczłam sie unosić coraz wyżej i wyżej. Moon i Gustaw patrzeli na mnie on iemiałym wzrokiem.Zdowu ujrzałam obrazy a konkretnie takie:
Gdy obrazy się rozmazały usłyszałam nieznany mi głos.
- Shanti córko, niedługo nadejdzie czas, abys ty przejeła władzę nad ciemnoscią. Nadejdzie też czas, że twój brat Moon także przejdzie przemianę i razem będziecie władać tym, co dla was stworzylismy...
- Wizja sie skończyła ja znowu czułam grunt pod nogami, lecz ujrzałam siebie i Moona w innych postaciach a mianowicie:
siebie
Moona
- To jeszcze nie koniec- powiedziałam.- Czeka nas cos gorszego. Dostałam wizję z tymi obrazami- Przesłałam to co widziałam telepatycznie Moonowi i Gustawowi oraz to, co powiedziała do mnie moja matka.Moon zbladł. Próbowałam go pocieszyć lecz mi się nie udało. Udało mi sie tylko wyducić:
-Moon...
- T.. Tak?
- Boje się...
<Moon, Gustaw?>
- Nie jestem tego pewien, ale moga cie szukać abys obięła władzę nad ciemnoscią.
- Nad ciemnoscią?- powtórzyłam.- Cz.. Czyli mam być tą królową która msci się na wszystkich? Nie... ja nie chcę taka być!!!!!!- Na te słowa naszyjnik z klejnotami zaczął ponownie błyszczeć. Był coraz jasniejszy i jasniejszy... Nagle ,,wystrzeliło'' z niego swiatło. Zaczłam sie unosić coraz wyżej i wyżej. Moon i Gustaw patrzeli na mnie on iemiałym wzrokiem.Zdowu ujrzałam obrazy a konkretnie takie:
Gdy obrazy się rozmazały usłyszałam nieznany mi głos.
- Shanti córko, niedługo nadejdzie czas, abys ty przejeła władzę nad ciemnoscią. Nadejdzie też czas, że twój brat Moon także przejdzie przemianę i razem będziecie władać tym, co dla was stworzylismy...
- Wizja sie skończyła ja znowu czułam grunt pod nogami, lecz ujrzałam siebie i Moona w innych postaciach a mianowicie:
siebie
Moona
- To jeszcze nie koniec- powiedziałam.- Czeka nas cos gorszego. Dostałam wizję z tymi obrazami- Przesłałam to co widziałam telepatycznie Moonowi i Gustawowi oraz to, co powiedziała do mnie moja matka.Moon zbladł. Próbowałam go pocieszyć lecz mi się nie udało. Udało mi sie tylko wyducić:
-Moon...
- T.. Tak?
- Boje się...
<Moon, Gustaw?>
Nowa para!
Valixsy i Breg zostali parą!
Dodatkowo informuję, że Breg jest od dziś samcem gamma.
Gratuluję,
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Dodatkowo informuję, że Breg jest od dziś samcem gamma.
Gratuluję,
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Gustawa- CD historii Valixsy
- Rozumiem, że jesteście parą. - Powiedziałem śmiejąc się.
- Tak. - Odparli.
- To świetnie! Zaraz to ogłoszę. - Powiedziałem.
- Tak. - Odparli.
- To świetnie! Zaraz to ogłoszę. - Powiedziałem.
Od Nicol- Dawna paczka odbudowana!
Razem z moimi braćmi wiele lat błąkaliśmy się w poszukiwaniu watahy. Nie
mięliśmy zamiaruzałożyć własnej ze względu na brak doświadczenia
przywódczego. Chociarz musiałam przyznać tylko ja i Cross byliśmy
najbardziej odpowiedzialni z naszej grupy. Kiedy pewnego dnia traciliśmy
nadzieję na odnalezienie watahy i przysiedliśmy nad jakimś wodospadem
usłyszeliśmy dzwinie znajomy głos...
-Nicol???- spojrzałąm na czarną waderę z zielonymi akcentami. Poskoczyłam.
-Carla!- wbiegłam na nią ,,na tarana". Obie cieszyłyśmy się jak szalone. Po przywitaniu Carly z innymi człąkami naszej paczki zapytała:
-Należycie do jakiejś watahy?- pokręciłąm głową. Ona za to uśmiechnęła się wesoło.
-To chodźcie!- pobiegliśmy za nią. Po chwili stanęliśmy przed ogromną jaskinią. Carla weszłą do środka. Po chwili zobaczyliśmy przed sobą potężnego basiora.
-Wy jesteście Sky, Nicol, Cross, Alex i Diego?- zapytał.
-Tak.- odpowiedział swobodnie Diego.- Chcemy dołączyć do watahy.- basior uśmiechnął się.
-Myślałem, że skoro tak wiele wilków odeszło, to żadneog nie będzie tu ciągnąć a tu. Jesteście przyjęci. Carla oprowadzi was po watdze.- powiedział i wrócił do jaskini.
Carla?
-Nicol???- spojrzałąm na czarną waderę z zielonymi akcentami. Poskoczyłam.
-Carla!- wbiegłam na nią ,,na tarana". Obie cieszyłyśmy się jak szalone. Po przywitaniu Carly z innymi człąkami naszej paczki zapytała:
-Należycie do jakiejś watahy?- pokręciłąm głową. Ona za to uśmiechnęła się wesoło.
-To chodźcie!- pobiegliśmy za nią. Po chwili stanęliśmy przed ogromną jaskinią. Carla weszłą do środka. Po chwili zobaczyliśmy przed sobą potężnego basiora.
-Wy jesteście Sky, Nicol, Cross, Alex i Diego?- zapytał.
-Tak.- odpowiedział swobodnie Diego.- Chcemy dołączyć do watahy.- basior uśmiechnął się.
-Myślałem, że skoro tak wiele wilków odeszło, to żadneog nie będzie tu ciągnąć a tu. Jesteście przyjęci. Carla oprowadzi was po watdze.- powiedział i wrócił do jaskini.
Carla?
Pogratulujmy Afrodycie!
Afrodyta adoptowała z sierocińca Robina. Bardzo dziękuję, Afrodyto. Podobnie jak Sycylia dostajesz 10000 nut.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Ziry- CD historii Aarona
Aaron podszedł bliżej Gustawa. Poszłam za nim, na wszelki wypadek. kiedy Gustaw nas zobaczył otworzył szeroko oczy.
- No super! - mruknełam. - teraz cała wataha wie że się zmieniłam! - jednak to nie przez to Gustaw tak się zdziwił. Był przestraszony.
- A no tak! - przecież byłam cały czas jako furia. - Na razie wole się nie zmieniać w normalnego wilka.
- Aha - uspokoił się Gustaw - Kim jesteś? - zwrócił się do Aarona
- Nazywam się Aaron i chciałabym dołączyć
- Pewnie że możesz dołączyć! Ziro?
- Znowu? - jęknełam - dlaczego akurat ja mam oprowadzać?
- Bo Valixsy jest teraz zajęta - Spojrzał w strone Valixsy rozmawiającej z Bregiem - A skąd masz ten talizman? Wcześniej go nie miałaś
- Nie twoja sprawa! - warknełam i dodałam - Chodź wreszcie! Chce mieć to jak najszybciej za sobą! - było to do Aarona
(Aaron?)
- No super! - mruknełam. - teraz cała wataha wie że się zmieniłam! - jednak to nie przez to Gustaw tak się zdziwił. Był przestraszony.
- A no tak! - przecież byłam cały czas jako furia. - Na razie wole się nie zmieniać w normalnego wilka.
- Aha - uspokoił się Gustaw - Kim jesteś? - zwrócił się do Aarona
- Nazywam się Aaron i chciałabym dołączyć
- Pewnie że możesz dołączyć! Ziro?
- Znowu? - jęknełam - dlaczego akurat ja mam oprowadzać?
- Bo Valixsy jest teraz zajęta - Spojrzał w strone Valixsy rozmawiającej z Bregiem - A skąd masz ten talizman? Wcześniej go nie miałaś
- Nie twoja sprawa! - warknełam i dodałam - Chodź wreszcie! Chce mieć to jak najszybciej za sobą! - było to do Aarona
(Aaron?)
Od Valixsy- CD historii Brega
- Oczywiście mój drogi ! - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję
Nagle spotkał mas Gustaw ... Akurat wtedy jak się przytuliłam ... < Gustaw> |
|
Od Afrodyty- Spotkanie przy młynie
Siedziałam przy moście wpatrzona w parę łabędzi czekając na Dave. Przypomniał mi się wiersz "Pragnę Ci oddać całą duszę swą":
"Pragnę Ci oddać całą duszę swą,
Pragnę Ci oddać całe serce swoje
Oddam Ci to wszystko w zamian za Ciebie..."
gdy recytowałam wiersz nagle usłyszałam głos Dave który dokończył:
"Oddam Ci nawet całego siebie,
Bym już nigdy dziewczyno
nie mógł żyć bez Ciebie.
W imię prawdziwej miłości…"
-Dave!- wykrzyknęłam i przytuliłam się do niego
-cześć- powiedział
-ty znasz ten wiersz?- zapytałam lekko zdziwiona
-znam wiele wierszy?
-jej nie wiedziałam... bo mało wilków interesuje się poezją.
<Dave>
"Pragnę Ci oddać całą duszę swą,
Pragnę Ci oddać całe serce swoje
Oddam Ci to wszystko w zamian za Ciebie..."
gdy recytowałam wiersz nagle usłyszałam głos Dave który dokończył:
"Oddam Ci nawet całego siebie,
Bym już nigdy dziewczyno
nie mógł żyć bez Ciebie.
W imię prawdziwej miłości…"
-Dave!- wykrzyknęłam i przytuliłam się do niego
-cześć- powiedział
-ty znasz ten wiersz?- zapytałam lekko zdziwiona
-znam wiele wierszy?
-jej nie wiedziałam... bo mało wilków interesuje się poezją.
<Dave>
Od Brega- CD historii Valixsy
Ucieszyłem się.
- Czy to znaczy... - Zacząłem.
- Tak? - Ponagliła Valixsy.
- ...że...
- Tak?
- ...ty chcesz...
- Chcę?
- ...być moją...
- Twoją?
- ...pa...pa..partnerką?
< Valixsy? >
- Czy to znaczy... - Zacząłem.
- Tak? - Ponagliła Valixsy.
- ...że...
- Tak?
- ...ty chcesz...
- Chcę?
- ...być moją...
- Twoją?
- ...pa...pa..partnerką?
< Valixsy? >
Od Valixsy- CD historii Brega
- Valixsy... ...Bo widzisz... Znamy się od niedawna, ale ja się w tobie... zakochałem...
Zamurowało mnie ... - Breg , ja też się w tobie zakochałam ... Bregito, szalamana win re limitte! Unfer ! - powiedziałam po szamańsku ( ten język jest ze starego plemienia) . Znaczyło to : Basiorze , zakochałam się w tobie ! Tak ! Odpowiedział : - Shirer , yers goghal ! - powiedział . Znaczyło to : Wadero , jestem zadowolony ! - Ja tez się cieszę - powiedziałam normalnie < Breg> |
|
Pogratulujmy Sycylii!!!
Sycylia zaadoptowała Niki, młodziutką wilczycę z sierocińca.
Bardzo dziękujemy Sycylio, w nagrodę otrzymujesz 10000 nut!
Wasza para alfa,
Ginewra i
Gustaw
PS. Tego posta dokończyliśmy razem, ponieważ Ginewra zajmuje się sierocińcem.
Bardzo dziękujemy Sycylio, w nagrodę otrzymujesz 10000 nut!
Wasza para alfa,
Ginewra i
Gustaw
PS. Tego posta dokończyliśmy razem, ponieważ Ginewra zajmuje się sierocińcem.
Od Sycylii- CD historii Desperado
Weszłam do jaskini i zobaczyłam niezbyt piękne stworzenie , ale bardzo
zabawne , miłe i życzliwe . Polubiłam je od razu . nagle jakiś wilk do
mnie podszedł
- Chcesz je zaadoptować ?
- Może ... Bardzo je polubiłam
- Czemu nie teraz ? Przecież nikt nie chce tego brzydkiego zwierzęcia ! zajmuje tylko sierociniec !
Zdenerwowałam się jak nigdy dotąd .
- Wiesz co ?! ja je zaadoptuje ! Według mnie jest o wiele ładniejsze w porównaniu do ciebie ! - powiedziałam i zaadoptowałam Niki ...
- Chcesz je zaadoptować ?
- Może ... Bardzo je polubiłam
- Czemu nie teraz ? Przecież nikt nie chce tego brzydkiego zwierzęcia ! zajmuje tylko sierociniec !
Zdenerwowałam się jak nigdy dotąd .
- Wiesz co ?! ja je zaadoptuje ! Według mnie jest o wiele ładniejsze w porównaniu do ciebie ! - powiedziałam i zaadoptowałam Niki ...
Od Sycylii- CD historii Afrodyty
-A ty Sycylio ? - zapytał z błyskiem w oczach ...
- No coś wiem - podeszłam i szepnęłam mu do ucha - Wyznałam mu miłość , ale on powiedział że jest jeszcze Afrodyta - Naprawdę ?! - krzyknął Grayback - Tak - powiedziałam normalnie . - O co chodzi ? - zapytała z zaciekawieniem - Dave musi wybrać mnie , lub ciebie ... - powiedziałam < Grayback> |
|
Od Moona- CD historii Shanti ''Dziwy na przyjęciu...''
- Jak myślicie , co to może oznaczać ? - zapytała
Stanąłem , a potem zacząłem krążyć . Moja głowa była zawalona tylko jednym .... - Moon , co ci jest ? - zapytał Gustaw - To ! - i rzuciłem mu do łapy oto taki naszyjnik Tak wyglądał : - Masz prawie taki sam ! Tylko że starszy ! - Tak wiem . Noszą go tylko tylko dzieci , lub wnuki Wilków ciemności ! - Czyli ? - zapytała - Jesteś moją siostrą ! Troja matka to córka wilków ciemności ! Tylko że ona musiała dać cię wilkom ! Zmieniła geny i zachowanie ! Te przemiany zostały wywołane przez tą sprawę ! Ona chciała , żebyś była bezpieczna . Ale już nie jesteś ... < Shanti > |
|
Od Blue- CD historii Fearghala
- O , chętnie . Upolował bym zwierzynę . - powiedziałem
- Tylko co ?
-- Może sarny ?
- To na co jeszcze czekamy ? - zapytał
Szliśmy przez jamę , rzekę i doszliśmy do magicznego nieznanego miejsca .
<Fearghal >
- Tylko co ?
-- Może sarny ?
- To na co jeszcze czekamy ? - zapytał
Szliśmy przez jamę , rzekę i doszliśmy do magicznego nieznanego miejsca .
<Fearghal >
Od Dolphy- Brak tytułu
Nie wiedząc co powiedzieć poszłam do lasu .
Tam zobaczyłam wilka z wizji .
Dla przypomnienia wyglądał tak:
Słyszałam że jak ktoś znajdzie szczeniak to ma go wziąć na łąkę .
Wzięłam go i poszłam na łąkę gdzie znalazłam Ginewrę .
- O hej mam szczeniaka . - powiedziałam
(Ginewra )
Tam zobaczyłam wilka z wizji .
Dla przypomnienia wyglądał tak:
Słyszałam że jak ktoś znajdzie szczeniak to ma go wziąć na łąkę .
Wzięłam go i poszłam na łąkę gdzie znalazłam Ginewrę .
- O hej mam szczeniaka . - powiedziałam
(Ginewra )
Od Levela- CD historii Shaft
Dzisiaj siedziałem sobie na skale . Obok mnie Toxy ... Nagle przyszli Shaft i Fearghal ...
- Yyy - odezwała się
- Tak ?- zapytała Toxy
- Ojcze , matko ja , my ... - wziął się na odwagę - My chcemy mieć szczeniaki !
Toxy zerwała się . Ja zbladłem , i powiedziałem :
- Nie chcecie poczekać z tym ? Ja z Toxy byliśmy parą dość długo , dopiero potem ...
- Ale ojcze ...
- Eh ... Jesteśmy dumni z tego , że tak szybko dorastasz ...
- ... Ale jesteś dorosły . Masz prawo robić to co chcesz ...
- Czyli ? - zapytali chórem
- Jesteśmy z was zadowoleni ! - zawołaliśmy uśmiechając się serdecznie
< Fearghal >
- Yyy - odezwała się
- Tak ?- zapytała Toxy
- Ojcze , matko ja , my ... - wziął się na odwagę - My chcemy mieć szczeniaki !
Toxy zerwała się . Ja zbladłem , i powiedziałem :
- Nie chcecie poczekać z tym ? Ja z Toxy byliśmy parą dość długo , dopiero potem ...
- Ale ojcze ...
- Eh ... Jesteśmy dumni z tego , że tak szybko dorastasz ...
- ... Ale jesteś dorosły . Masz prawo robić to co chcesz ...
- Czyli ? - zapytali chórem
- Jesteśmy z was zadowoleni ! - zawołaliśmy uśmiechając się serdecznie
< Fearghal >
Nowy członek!
Pamiętacie, kiedy Level dołączył był na okresie próbnym... To samo ma Banditt. Jest on byłym członkiem wrogiej watahy, więc proszę na niego uważać i mieć oko na jego zachowanie. Oto on:
Banditt, szpieg, obrońca
Banditt, szpieg, obrońca
Od Smitty- Cała moja historia część 3 i ostatnia
Szłam na moje pierwsze polowanie. Wybuchł pożar spowodowany przez Dianę i Klifa... Uratowałam się od najgroźniejszych płomieni i zemdlałam. Zobaczyłam tylko sylwetkę jakiegoś wilka. Wziął mnie na grzbiet i zaniósł w bezpieczne miejsce. Otworzyłam oczy...
- Gdzie jestem? - Zapytałam.
- Jesteś.... na terenach swojej watahy. - Mruknął.
- Co?! A ty! Zabieraj się stąd! - Krzyczałam na wroga.
- Przecież uratowałem ci życie.
- Nic mi nie groziło!
- Ja widziałem, że grozi. - Powiedział. Wtedy spojrzał na mnie swoimi zielonymi oczami.
- Banditt?! - Zapytałam uszczęśliwiona. Kiwnął głową.
- Twilight! - Usłyszałam krzyk. Ojciec przyszedł i był gotowy walczyć z Bandittem... NAstępnie wybuchła awantura. Dopiero wtedy wszyscy zrozumieli, że uratował mi życie.
- Przyjmij mnie proszę do swojego stada. - Powiedział Banditt
- Nie! Jesteś zdrajcą, tak jak wszyscy oni! - Warknął ojciec. Wybuchła kolejna awantura i Banditt został tymczasowo przyjęty. To wszystko, co wydarzyło się do tych czas w moim życiu...
- Gdzie jestem? - Zapytałam.
- Jesteś.... na terenach swojej watahy. - Mruknął.
- Co?! A ty! Zabieraj się stąd! - Krzyczałam na wroga.
- Przecież uratowałem ci życie.
- Nic mi nie groziło!
- Ja widziałem, że grozi. - Powiedział. Wtedy spojrzał na mnie swoimi zielonymi oczami.
- Banditt?! - Zapytałam uszczęśliwiona. Kiwnął głową.
- Twilight! - Usłyszałam krzyk. Ojciec przyszedł i był gotowy walczyć z Bandittem... NAstępnie wybuchła awantura. Dopiero wtedy wszyscy zrozumieli, że uratował mi życie.
- Przyjmij mnie proszę do swojego stada. - Powiedział Banditt
- Nie! Jesteś zdrajcą, tak jak wszyscy oni! - Warknął ojciec. Wybuchła kolejna awantura i Banditt został tymczasowo przyjęty. To wszystko, co wydarzyło się do tych czas w moim życiu...
Od Smitty- Cała moja historia, część 2
- Gustaw... - Powiedziała swoim straszliwym głosem North. Nie mogła zaatakować taty, bo przyszedł razem z całą watahą...
- North. - Mruknął ojciec.
- Ginewra... - Dodała.
- North. - Odmruknęła moja matka.
- Dobra, skoro się wszyscy znamy... WYNOCHA Z NASZYCH TERENÓW!!! - Krzyknął jakiś wilk.
- Waszych terenów?!! Te tereny są własnością Luxa.
- Ale Lux nie żyje. Ten, kto go zabije ma prawo władać Krwawym Wzgórzem. - Powiedział jakiś wilk...
- Ooo... Znacie już mojego syna, Banditta? Lux życzył sobie, żeby to on został królem po jego śmierci. Banditt przyszedł na świat tu, tuż przed śmiercią Luxa. - Powiedziała North. Ojciec popatrzył na niego wrogim spojrzeniem...
- Wiesz jaka kara spotyka tych, którzy powrócą z Obozu Wygnańców. - Warknął groźnie ojciec.
- Ale to dziecko nie wie! Ale jeśli potrzebujesz ofiary... Proszę. - Powiedziała przysuwając szczeniaka do Gustawa...
- Zabieraj się stąd. Już dość. - Mruknął. Wziął mnie za kark i ostrożnie niósł. Zdążyłam się jeszcze pożegnać z Bandittem. Ojciec zrobił mi wykład o treści mojej nieuwagi itp. Potem dorastałam... Nie wiedziałam co się dzieje z Bandittem...
CDN.
- North. - Mruknął ojciec.
- Ginewra... - Dodała.
- North. - Odmruknęła moja matka.
- Dobra, skoro się wszyscy znamy... WYNOCHA Z NASZYCH TERENÓW!!! - Krzyknął jakiś wilk.
- Waszych terenów?!! Te tereny są własnością Luxa.
- Ale Lux nie żyje. Ten, kto go zabije ma prawo władać Krwawym Wzgórzem. - Powiedział jakiś wilk...
- Ooo... Znacie już mojego syna, Banditta? Lux życzył sobie, żeby to on został królem po jego śmierci. Banditt przyszedł na świat tu, tuż przed śmiercią Luxa. - Powiedziała North. Ojciec popatrzył na niego wrogim spojrzeniem...
- Wiesz jaka kara spotyka tych, którzy powrócą z Obozu Wygnańców. - Warknął groźnie ojciec.
- Ale to dziecko nie wie! Ale jeśli potrzebujesz ofiary... Proszę. - Powiedziała przysuwając szczeniaka do Gustawa...
- Zabieraj się stąd. Już dość. - Mruknął. Wziął mnie za kark i ostrożnie niósł. Zdążyłam się jeszcze pożegnać z Bandittem. Ojciec zrobił mi wykład o treści mojej nieuwagi itp. Potem dorastałam... Nie wiedziałam co się dzieje z Bandittem...
CDN.
niedziela, 28 kwietnia 2013
Od Breg'a- CD historii Valixsy ''Jak dotarłem''
- Em...- Wydusiłem z siebie.
- Co? Coś nie tak? - Zapytała Valixsy.
- Twoje oczy... - Zacząłem. - ...są przepiękne.
- Eh... Miły komplement.
- Może się przejdziemy?
- Ale nie jesteś z tej watahy!
- To dołączę. - Powiedziałem. Przechadzaliśmy się dobre 3 godziny i wtedy dostałem odwagi...
- Co się stało? - Zapytała patrząc na mnie.
- Valixsy... - *Raz kozie śmierć!* - ...Bo widzisz... Znamy się od niedawna, ale ja się w tobie... zakochałem...
< Valixsy? >
- Co? Coś nie tak? - Zapytała Valixsy.
- Twoje oczy... - Zacząłem. - ...są przepiękne.
- Eh... Miły komplement.
- Może się przejdziemy?
- Ale nie jesteś z tej watahy!
- To dołączę. - Powiedziałem. Przechadzaliśmy się dobre 3 godziny i wtedy dostałem odwagi...
- Co się stało? - Zapytała patrząc na mnie.
- Valixsy... - *Raz kozie śmierć!* - ...Bo widzisz... Znamy się od niedawna, ale ja się w tobie... zakochałem...
< Valixsy? >
Od Greybacka- CD historii Shanti ''Dziwy na przyjęciu...''
- Co się ze mną dzieje?! - Zapytała Shanti.
- Odkrywasz swój talent... Na 45 % się przemienisz. - Powiedziałem.
- Co? - Zapytała.
- Czasem gdy wilk odkryje swój talent przechodzi przemianę...
< Shanti? >
- Odkrywasz swój talent... Na 45 % się przemienisz. - Powiedziałem.
- Co? - Zapytała.
- Czasem gdy wilk odkryje swój talent przechodzi przemianę...
< Shanti? >
Od Greybacka- CD historii Dolphy
Dolphy przyszła do mnie z jakąś wizją... Były dwa rozwiązania...
- To albo przedstawia twojego partnera, albo szczenię, które będziesz mieć... Albo jakiegoś członka twojej rodziny. - Powiedziałem.
< Dolphy? >
- To albo przedstawia twojego partnera, albo szczenię, które będziesz mieć... Albo jakiegoś członka twojej rodziny. - Powiedziałem.
< Dolphy? >
Od Desperado- CD historii Ginewry ''Biedactwa...''
- Adrenaline, adoptujemy go? - Zapytałem.
- Musimy poczekać. - Powiedziała. - Chciałabym, żeby na zawsze był taki malutki...
- To się da załatwić... Klepsydra wieczności... - Mruknąłem.
- Nie, poczekajmy z tym!
- Jak chcesz... - Powiedziałem. Do jaskini weszła Sycylia i usiadła obok Niki...
< Sycylia? >
- Musimy poczekać. - Powiedziała. - Chciałabym, żeby na zawsze był taki malutki...
- To się da załatwić... Klepsydra wieczności... - Mruknąłem.
- Nie, poczekajmy z tym!
- Jak chcesz... - Powiedziałem. Do jaskini weszła Sycylia i usiadła obok Niki...
< Sycylia? >
Luck odchodzi!
O mój bosz, dzisiaj trzech członków odeszło... Trudno... Luck odchodzi.
Powód: Decyzja właściciela
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Powód: Decyzja właściciela
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Ginewry- Biedactwa...
Ostatnio trafiało do mnie wiele szczeniaków. Stworzyłam ''Dom szczeniaka'', aby chronić te biedne sierotki. Na liście miałam:
1. Brynn
2. Niki
3. Robin
4. Jack
Chciałam się przekonać, które wilki polubią. Dlatego zwołałam je wszystkie... Brynn pobiegła w stronę stojących razem Valixsy i Brega, Niki poszła w stronę Sycylii, Robin wskoczył na głowę Afrodycie i zaskoczył na głowę Dave. Jack rozmawiał z Adrenaline, Desperado, Levelem i Toxy. W końcu jakiś wilk się odezwał...
- To nie nasze szczenięta! - Powiedział.
- Wiem. W watasze od dziś mamy sierociniec. Proszę się bacznie rozglądać! Jeśli zobaczycie jakiegoś malucha to przynieście go na łąkę. Ok? - Powiedziałam.
- Ok! - Odparli wszyscy. Potem pokładłam szczenięta spać. Desperado i Adrenaline wciąż zachwycali się Jackiem...
< Desperado? Adrenaline? >
1. Brynn
2. Niki
3. Robin
4. Jack
Chciałam się przekonać, które wilki polubią. Dlatego zwołałam je wszystkie... Brynn pobiegła w stronę stojących razem Valixsy i Brega, Niki poszła w stronę Sycylii, Robin wskoczył na głowę Afrodycie i zaskoczył na głowę Dave. Jack rozmawiał z Adrenaline, Desperado, Levelem i Toxy. W końcu jakiś wilk się odezwał...
- To nie nasze szczenięta! - Powiedział.
- Wiem. W watasze od dziś mamy sierociniec. Proszę się bacznie rozglądać! Jeśli zobaczycie jakiegoś malucha to przynieście go na łąkę. Ok? - Powiedziałam.
- Ok! - Odparli wszyscy. Potem pokładłam szczenięta spać. Desperado i Adrenaline wciąż zachwycali się Jackiem...
< Desperado? Adrenaline? >
Od Afrodyty- CD historii Greybacka
Była w szoku nie wiedziałam co powiedzieć. wizja ta naprawdę mnie
zdziwiła.Greyback patrzył się na nas oczekując że jedno z nas coś powie
jednak żadna z nas nie dała rady.
W końcu zapytał się:
- emmm i co o tym sądzicie?
- sama nie wiem co o tym sądzić.- powiedziałam
- a ty Sycylio- zapytał
<Sycylia>
W końcu zapytał się:
- emmm i co o tym sądzicie?
- sama nie wiem co o tym sądzić.- powiedziałam
- a ty Sycylio- zapytał
<Sycylia>
Od Shanti- CD historii Moona
Ja mam być spokrewniona z najsilniejszymi
wilkami ciemnosci !?-Krzyknełam. Nie mogłam tego zrozumieć. Gdy
troszeczkę sie uspokoiłam zaczęłam maszerowac w tą i z powrotem
główkując nad tym, co powiedział Moon.
- Zaczekajcie.- Przerwałam ciszę- Skoro jestem spokrewniona z tymi wilkami, to czemu miałam normalna mamę, tatę,brata babcię.... Mam sugestię. Moja matka przed smiercią dała mi kilka szlachetnych kamieni:
szafir
rubin
diament
szmaragd
Po roku te kamienie przeistoczyły mik sie w taki naszyjnik:
Jak myslicie, co to może oznaczać?- zapytałam
< Moon, Gustaw?>
- Zaczekajcie.- Przerwałam ciszę- Skoro jestem spokrewniona z tymi wilkami, to czemu miałam normalna mamę, tatę,brata babcię.... Mam sugestię. Moja matka przed smiercią dała mi kilka szlachetnych kamieni:
szafir
rubin
diament
szmaragd
Po roku te kamienie przeistoczyły mik sie w taki naszyjnik:
Jak myslicie, co to może oznaczać?- zapytałam
< Moon, Gustaw?>
Od Smitty- Cała moja historia, część 1
Zacznę od czasów, gdy jeszcze mnie nie było...
Mój ojciec już jako młody wilk walczył z Luxem... Był to potężny samiec o takim wyglądzie:
Lux miał partnerkę, North. Ona wciąż żyje. Wygląda tak:
Oba wilki były wrogami mojego ojca... Byli od niego o wiele starsi... Żyli za czasów moich pra pra pra dziadków. Oni walczyli z Luxem i North... Mój tata chce zabić North, ale to niemożliwe... Samica została wdową i chce koniecznie zemścić się na moim ojcu... Ma ona jednego rodzonego syna i dwójkę adoptowanych:
Klif <rodzony syn>:
Diana <Adoptowana córka>:
Banditt <Adoptowany syn>:
Banditt jest najmłodszy z nich wszystkich. Ma jeden rok, tak jak ja...
Teraz przejdźmy do części, gdzie już byłam na świecie...
Właśnie szłam w podskokach na łączkę. Przeszłam przez rzeczkę i niechcący wpadłam na tzw. ''Obóz wygnańców''. Były tam wszystkie wygnane wilki... Wpadłam na jakiegoś samczyka... Wstał i zaczął warczeć...
- A ty po co tu przyszłaś, co?! - Pytał szczerząc kły. Tata mówił, żeby nie odwracać się do nich tyłem... Zaczęłam robić wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Bałam się...
- Co tak skaczesz? - Zapytał.
- Tata mówi, żeby nie rozmawiać z nieznajomymi! - Powiedziałam.
- Zawsze robisz to, co ci każe? - Zapytał drwiąco.
- Nie!
- Akurat! Malutka córeczka tatusia! Za to tu, w obozie wygnańców każdy radzi sobie sam.
- Naprawdę? - Zapytałam. Obrócił się i zaczął się jąkać, aż w końcu wydał z siebie krzyk... Za mną stało stado niedźwiedzi. Zaczęliśmy uciekać, skakać im po głowach... Gdy już się z nimi rozprawiliśmy...
- Ale ty jesteś odważny! - Powiedziałam.
- Ty też byłaś niezła... - Mruknął zarumieniony. - Jestem Banditt.
- A ja Twilight. - Powiedziałam [wtedy jeszcze nosiłam to imię]. Nie zauważyliśmy zbliżającej się North... Bawiliśmy się w berka. Gdy Banditt już prawie mnie miał z krzaków wyskoczył tata osłaniając mnie. Z drugiej strony wyskoczyła North...
< CDN >
Mój ojciec już jako młody wilk walczył z Luxem... Był to potężny samiec o takim wyglądzie:
Lux miał partnerkę, North. Ona wciąż żyje. Wygląda tak:
Oba wilki były wrogami mojego ojca... Byli od niego o wiele starsi... Żyli za czasów moich pra pra pra dziadków. Oni walczyli z Luxem i North... Mój tata chce zabić North, ale to niemożliwe... Samica została wdową i chce koniecznie zemścić się na moim ojcu... Ma ona jednego rodzonego syna i dwójkę adoptowanych:
Klif <rodzony syn>:
Diana <Adoptowana córka>:
Banditt <Adoptowany syn>:
Banditt jest najmłodszy z nich wszystkich. Ma jeden rok, tak jak ja...
Teraz przejdźmy do części, gdzie już byłam na świecie...
Właśnie szłam w podskokach na łączkę. Przeszłam przez rzeczkę i niechcący wpadłam na tzw. ''Obóz wygnańców''. Były tam wszystkie wygnane wilki... Wpadłam na jakiegoś samczyka... Wstał i zaczął warczeć...
- A ty po co tu przyszłaś, co?! - Pytał szczerząc kły. Tata mówił, żeby nie odwracać się do nich tyłem... Zaczęłam robić wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Bałam się...
- Co tak skaczesz? - Zapytał.
- Tata mówi, żeby nie rozmawiać z nieznajomymi! - Powiedziałam.
- Zawsze robisz to, co ci każe? - Zapytał drwiąco.
- Nie!
- Akurat! Malutka córeczka tatusia! Za to tu, w obozie wygnańców każdy radzi sobie sam.
- Naprawdę? - Zapytałam. Obrócił się i zaczął się jąkać, aż w końcu wydał z siebie krzyk... Za mną stało stado niedźwiedzi. Zaczęliśmy uciekać, skakać im po głowach... Gdy już się z nimi rozprawiliśmy...
- Ale ty jesteś odważny! - Powiedziałam.
- Ty też byłaś niezła... - Mruknął zarumieniony. - Jestem Banditt.
- A ja Twilight. - Powiedziałam [wtedy jeszcze nosiłam to imię]. Nie zauważyliśmy zbliżającej się North... Bawiliśmy się w berka. Gdy Banditt już prawie mnie miał z krzaków wyskoczył tata osłaniając mnie. Z drugiej strony wyskoczyła North...
< CDN >
Przemiana!
Twilight przeszła przemianę! Nazywa się teraz Smitty i wygląda tak:
Wasz samiec alfa,
Gustaw
PS. Proszę nie kopiować obrazka, ponieważ jest mojego autorstwa!!!
Wasz samiec alfa,
Gustaw
PS. Proszę nie kopiować obrazka, ponieważ jest mojego autorstwa!!!
Od Carli- CD historii Greybacka
-Co?
Nie! Chciałam się tylko dowiedzieć co mnie czeka w przyszłości.-
powiedziałam lekceważąco.- Jeśli jednak zabrałam ci cenny czas to
przepraszam.
-Nie, nic nie szkodzi. -Do zobaczenia!- powiedziałam i odeszłam. Greyback?Dokończ jak chcesz. |
|
Od Greybacka- CD historii Cali
Nigdy nie spodziewałem się, że Carla przyjdzie do mnie sprawdzić co z wizjami. Pokręciłem głową...
- Nie... nie mam żadnych. - Powiedziałem.
- Szkoda.. Odparła zasmucona.
- A powiedz, czy ktoś ci się podoba?
< Carla? >
- Nie... nie mam żadnych. - Powiedziałem.
- Szkoda.. Odparła zasmucona.
- A powiedz, czy ktoś ci się podoba?
< Carla? >
Od Greybacka- Znów...
Znowu miałem kilka wizji. Były 2. Oto one:
Ta pierwsza była przynajmniej z napisami, więc nie musiałem jej rozszyfrowywać... A oto druga:
Bregy + Valixsy = Prawdopodobna miłość...
Te wizje mi się ukazały. Wezwałem do siebie piątkę wilków i pokazałem im obrazy...
< Afrodyta? Dave? Sycylia? Valixsy? >
Ta pierwsza była przynajmniej z napisami, więc nie musiałem jej rozszyfrowywać... A oto druga:
Bregy + Valixsy = Prawdopodobna miłość...
Te wizje mi się ukazały. Wezwałem do siebie piątkę wilków i pokazałem im obrazy...
< Afrodyta? Dave? Sycylia? Valixsy? >
Od Sycylii- CD historii Dave ''Zakochałam się!''
- Nie jestem jeszcze pewien co do swoich uczuć, bo wiesz jeszcze Afrodyta...
- Rozumiem . Szanuje to , że musisz nas bardziej poznać . Dopiero wybrać tą jedyną .
- No więc ... Muszę iść Greybacka .
- To na razie .
- Pa , pa - posłał mi przyjacielskie spojrzenie
Całą sprawę rozmyślałam w ciszy . doszłam do wniosku , że Dave musi wybrać pomiędzy mną , a Afrodytą . Szanowałam to .
- Rozumiem . Szanuje to , że musisz nas bardziej poznać . Dopiero wybrać tą jedyną .
- No więc ... Muszę iść Greybacka .
- To na razie .
- Pa , pa - posłał mi przyjacielskie spojrzenie
Całą sprawę rozmyślałam w ciszy . doszłam do wniosku , że Dave musi wybrać pomiędzy mną , a Afrodytą . Szanowałam to .
Od Dave- CD historii Afrodyty
- to może przy kole młyńskim.- zapytałem
-a o której.- powiedziała Afrodyta - a o której Tobie pasuje - nie wiem może tak pod wieczór jak skończę zajęcia z wilczkami. - dobra nie ma sprawy to do zobaczenia! powiedziałem będąc już przygłuszanym przez wracające młode wilczki. - do zobaczenia pa pa (Afrodyta |
Kya odchodzi.
Kya odchodzi, ponieważ jej właścicielka nie ma czasu na pisanie opowiadań...
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Demirr odchodzi.
Czytaliście opowiadanie Demirra, więc wiecie, że chciał odejść. Informuję, iż odszedł...
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.
Od Carli- Może jednak...
Kiedy
wiele wilków z watahy zaczęło latać do Greybacka po wizje na oczątku
mnie to bawiło. Jednak po pewnym czasie zaczęłam się zastanawiać... czy
też nie pójdę do niego? W końcu też chcę się o sobie coś dowiedzieć!
Następnego dnia natychmiast udałam się na Dymiące Góry. Na szczęście był
sam. Podbiegłam do niego.
-Cześć.- przywitałam się. -Witaj, Carlo.- odpowiedział. -Chciałam spytać.... czy miałeś jakąś wizję o mnie? Greyback? |
|
Od Shaft- CD historii Fearghala
- Eee? - Wykrztusiłam z siebie...
- Możemy z tym poczekać, jeśli chcesz... - Powiedział ze smutkiem.
- Nie! Ja chcę! Ale nie wiem co na to twoi rodzice... - Odparłam.
- A twój ojciec?
- Mój się zgodzi. Ale chcę wiedzieć co na to... twoi rodzice...
- Dobrze.. - Powiedział Fearghal. Podeszliśmy do jego rodziców i powiedzieliśmy im o naszej rozmowie.
< Level? >
- Możemy z tym poczekać, jeśli chcesz... - Powiedział ze smutkiem.
- Nie! Ja chcę! Ale nie wiem co na to twoi rodzice... - Odparłam.
- A twój ojciec?
- Mój się zgodzi. Ale chcę wiedzieć co na to... twoi rodzice...
- Dobrze.. - Powiedział Fearghal. Podeszliśmy do jego rodziców i powiedzieliśmy im o naszej rozmowie.
< Level? >
Od Dave- CD historii Sycylii ''Zakochałam się!''
- ja się w tobie zakochałam- powiedziała Sycylia
Na chwilę zatkało mnie i nie wiedziałem co powiedzieć. Prędzej Greyback mówił mi że prawdopodobnie tak właśnie jest.
- wiesz to trudne nie mam pojęcia co odpowiedzieć.
-powiedz czy mnie kochasz?- zapytała Sycylia
- Nie jestem jeszcze pewien co do swoich uczuć, bo wiesz jeszcze Afrodyta...
(Sycylia)
Na chwilę zatkało mnie i nie wiedziałem co powiedzieć. Prędzej Greyback mówił mi że prawdopodobnie tak właśnie jest.
- wiesz to trudne nie mam pojęcia co odpowiedzieć.
-powiedz czy mnie kochasz?- zapytała Sycylia
- Nie jestem jeszcze pewien co do swoich uczuć, bo wiesz jeszcze Afrodyta...
(Sycylia)
Od Fearghala- CD historii Blue
- Bardzo ci dziękuję bracie! - Powiedziałem.
- Hehe. Oto one. - Powiedział i pokazał mi moją nową broń:
- Wow! A gdzie twoje? - Zapytałem.
- W jaskini. - Odparł.
- Może wyjdziemy na polowanie?
< Blue? >
Fearghal znów wygrał nagrodę:
- 5 towarzyszy!
Wyslij mi do nich formularz, Fearghal.
- Hehe. Oto one. - Powiedział i pokazał mi moją nową broń:
- Wow! A gdzie twoje? - Zapytałem.
- W jaskini. - Odparł.
- Może wyjdziemy na polowanie?
< Blue? >
Fearghal znów wygrał nagrodę:
- 5 towarzyszy!
Wyslij mi do nich formularz, Fearghal.
Od Blue- CD historii Fearghala
- Ja zostanę wojownikiem. A ty?
- Ja też chcę ! Nawet zaopatrzyłem się w miecz i tarczę . Dla ciebie też załatwiłem .
- Naprawdę ?
- Tak . Dla mojego jedynego brata oczywiście . - powiedziałem
< Fearghal>
- Ja też chcę ! Nawet zaopatrzyłem się w miecz i tarczę . Dla ciebie też załatwiłem .
- Naprawdę ?
- Tak . Dla mojego jedynego brata oczywiście . - powiedziałem
< Fearghal>
Od Fearghala- Tak nagłe postarzenie...
W nocy przyszedł do mnie Day. Powiedział, że postarzyłem się o rok! Przyszło mi coś do głowy... Balem się... Powtarzałem sobie w myślach *Raz kozie śmierć! Raz kozie śmierć!* Czekałem, aż moja ukochana wróci... Szła razem z moją matką i ojcem...
- Shaft, możemy porozmawiać na osobności? - Zapytałem.
- Tak, skarbie. - Powiedziała i podeszła do mnie...
- Jak wiesz zostałem postarzony o rok... - Zacząłem.
- I ???
- I... - zebrałem się na odwagę - Chciałbym... mieć... szczeniaki... - Wydukałem z siebie. Czekałem na odpowiedź...
< Shaft? >
- Shaft, możemy porozmawiać na osobności? - Zapytałem.
- Tak, skarbie. - Powiedziała i podeszła do mnie...
- Jak wiesz zostałem postarzony o rok... - Zacząłem.
- I ???
- I... - zebrałem się na odwagę - Chciałbym... mieć... szczeniaki... - Wydukałem z siebie. Czekałem na odpowiedź...
< Shaft? >
Od Sycylii- CD historii Dave ''Zakochałam się!''
Nie mogłam tego wciąż ukrywać wzięłam się na odwagę i powiedziałam :
- Dave bo wiesz ja się w tobie ... - wzięłam się na większą odwagę . * Raz w kozie śmierć * pomyślałam - Ja się w tobie zakochałam ! - powiedziałam i czekałam na odpowiedź .
< Dave>
- Dave bo wiesz ja się w tobie ... - wzięłam się na większą odwagę . * Raz w kozie śmierć * pomyślałam - Ja się w tobie zakochałam ! - powiedziałam i czekałam na odpowiedź .
< Dave>
Od Dave- CD historii Greybacka
- tak myślisz?- spytałem
- właśnie tak -odpowiedział
- a mógł byś się ich popytać czy miały jakiś innych partnerów i takie różne rzeczy żebym wiedział jakie są w uczuciach
(Greyback)
- właśnie tak -odpowiedział
- a mógł byś się ich popytać czy miały jakiś innych partnerów i takie różne rzeczy żebym wiedział jakie są w uczuciach
(Greyback)
Od Afrodyty- Miłe spotkanie
Właśnie uczyłam młode wilczki na łące.Świeciło słońce i było naprawdę ciepło. Zauważyłam zbliżającego się Dave.
- cześć -powiedział
- witaj ciebie też mam trochę pouczyć- żartowałam i śmiałam się z Davem
- może Pani- uśmiechnął się Dave.
-wilczki macie 15 minut przerwy- ogłosiłam
- chciałem zapytać się czy byś chciała... - powiedział Dave
-co? zapytałam
- czy byś chciała spotkać się ze mną dziś wieczorem?
- no jasne pewnie to gdzie?
<Dave>
- cześć -powiedział
- witaj ciebie też mam trochę pouczyć- żartowałam i śmiałam się z Davem
- może Pani- uśmiechnął się Dave.
-wilczki macie 15 minut przerwy- ogłosiłam
- chciałem zapytać się czy byś chciała... - powiedział Dave
-co? zapytałam
- czy byś chciała spotkać się ze mną dziś wieczorem?
- no jasne pewnie to gdzie?
<Dave>
Od Greybacka- CD historii Dave
- Dave... - Zacząłem.
- No?! - Ponaglił.
- Mi się wydaje... - Resztę mówiłem już szeptem... - ...że one obydwie się w tobie... zakochały...
< Dave? >
- No?! - Ponaglił.
- Mi się wydaje... - Resztę mówiłem już szeptem... - ...że one obydwie się w tobie... zakochały...
< Dave? >
Od Dave- CD historii Greybacka
-To dziwne przed chwilą miałeś wizje o mnie i Sycili . - powiedziałem
-No wiem może będziesz miał 2 żony . - powiedział Greyback
- Nie -krzyknął Dave - Będę mieć 1 żonę . - powiedział Dave
(Greyback)
-No wiem może będziesz miał 2 żony . - powiedział Greyback
- Nie -krzyknął Dave - Będę mieć 1 żonę . - powiedział Dave
(Greyback)
Od Fearghala- Wycieczka na plażę
Dziś razem z żoną i bratem poszedłem na plażę. Nie mogłem oderwać wzroku od srebrnego, niczym białego księżyca... Blue patrzył z kolei na jasne, rozgrzane słońce. Shaft była wtulona w moją sierść... Zasnęła...
- Blue... - Zacząłem.
- Tak Fearghal? - Zapytał.
- Zauważyłem, iż nie wybraliśmy jeszcze stanowiska...
- Racja! Jakie ty chcesz?
- Ja zostanę wojownikiem. A ty?
< Blue>
Ho ho, Fearghal zgarnął dwie nagrody, a mianowicie:
- postarzenie o rok [ma teraz 2 lata]
- nowy żywioł
- Blue... - Zacząłem.
- Tak Fearghal? - Zapytał.
- Zauważyłem, iż nie wybraliśmy jeszcze stanowiska...
- Racja! Jakie ty chcesz?
- Ja zostanę wojownikiem. A ty?
< Blue>
Ho ho, Fearghal zgarnął dwie nagrody, a mianowicie:
- postarzenie o rok [ma teraz 2 lata]
- nowy żywioł
Od Dave- CD historii Sycylii ''Zakochałam się!''
-Ja nie miewam wizji - odpowiedziałem
-A no tak j głupia - powiedziała Sycylia.
-Co u ciebie - spytał Dave
-Dobrze - odpowiedziała Sycylia
- Dave bo wiesz ja się w tobie ...
(Sycylia)
-A no tak j głupia - powiedziała Sycylia.
-Co u ciebie - spytał Dave
-Dobrze - odpowiedziała Sycylia
- Dave bo wiesz ja się w tobie ...
(Sycylia)
Od Aarona- CD historii Ziry
Nie mogłem w to uwierzyć. Wilczyca była przepiękna... Nie mogłem oderwać od niej wzroku...
- Czyli nie należysz do watahy? - Zapytała.
- Nie. A masz jakąś?
- Ja nie, ale on tak. - Powiedziała wskazując pewnego samca. Był do niej podobny...
- Kim on jest? To twój brat?
- Nie. To Gustaw, alfa watahy Krwawe Wzgórze. - Powiedziała. Zaciekawiony podszedłem bliżej...
< Zira? >
- Czyli nie należysz do watahy? - Zapytała.
- Nie. A masz jakąś?
- Ja nie, ale on tak. - Powiedziała wskazując pewnego samca. Był do niej podobny...
- Kim on jest? To twój brat?
- Nie. To Gustaw, alfa watahy Krwawe Wzgórze. - Powiedziała. Zaciekawiony podszedłem bliżej...
< Zira? >
Od Sycylii- Zakochałam się!
Dzisiaj obserwowałam go dokładnie . jego oczy błyszczały . Był naprawdę
miły . Ja się w nim zakochałam, ale nie wiedziałam czy on to odwzajemnia
. Dzisiaj spotkałam go ...
- O, witaj . - powiedziałam i zaczerwieniłam się
- Hej . Co roisz Sycylia ?
- Spacerowałam po lesie . A ty ?
- Ja też . - powiedział i usiadł
- Miałeś jakieś wizje ?
< Dave>
- O, witaj . - powiedziałam i zaczerwieniłam się
- Hej . Co roisz Sycylia ?
- Spacerowałam po lesie . A ty ?
- Ja też . - powiedział i usiadł
- Miałeś jakieś wizje ?
< Dave>
Od Ziry- CD historii Valixsy
Jesteśmy kuzynkami! nie mogłam w to uwierzyć. Nagle usłyszałam szelest.
- Słyszałaś to? - spytałam
- Tak. Szelest
Zza krzaków wyszedł czarny basior. Nie myśląc zamieniłąm się w furie i skoczyłam na niego. Kiedy położyłam go spytałam
- Kim jesteś?! - powiedziałam to takim ostrym tonem że Valixsy podskoczyła
- Nazywam się Aaron
- Zira puśc go - krzykneła Valixsy
- A jeżeli jest z wrogiej nam watahy?
- pamiętasz wizje greybacka?
Przyglądnełąm się wilkowi. Rzeczywiście wyglądał jak w wizji Greybacka. Troche się zmieszałam. Szczerze mówiąc było to przyjemne uczucie. Pierwszy raz się tak poczułam, pierwszy raz się wstydziłam
- Należysz do jakiejś watahy? - pytałam dalej ostro z mojego przyzwyczajenia
- Nie - odpowiedział
(Valixsy? Aaron?)
Zira wygrywa karę! Musi napisać dodatkowe opowiadanie.
- Słyszałaś to? - spytałam
- Tak. Szelest
Zza krzaków wyszedł czarny basior. Nie myśląc zamieniłąm się w furie i skoczyłam na niego. Kiedy położyłam go spytałam
- Kim jesteś?! - powiedziałam to takim ostrym tonem że Valixsy podskoczyła
- Nazywam się Aaron
- Zira puśc go - krzykneła Valixsy
- A jeżeli jest z wrogiej nam watahy?
- pamiętasz wizje greybacka?
Przyglądnełąm się wilkowi. Rzeczywiście wyglądał jak w wizji Greybacka. Troche się zmieszałam. Szczerze mówiąc było to przyjemne uczucie. Pierwszy raz się tak poczułam, pierwszy raz się wstydziłam
- Należysz do jakiejś watahy? - pytałam dalej ostro z mojego przyzwyczajenia
- Nie - odpowiedział
(Valixsy? Aaron?)
Zira wygrywa karę! Musi napisać dodatkowe opowiadanie.
Od Valixsy- CD historii Ziry
- Moja mama miała na imię Woater, ojciec nie wiem, a twoi rodzice ja mieli na imię?
- No , moja matka miała na imię Magiie , a ojciec Zike . Ale moja ciotka miała na imię Woater !
- A jakie miała ubarwienie ?
- Złota wilczyca , ze czarnym paskiem na brzuchu , i jedną łapą czarną .
- Tak , tak , tak . Wszystko się zgadza . A moja ciotka była czarna z białymi wzorami podobnie jak ty !
- Czyli wychodzi na to , że jesteśmy kuzynkami . A Sam jest kuzynem . - powiedziałam
< Zira>
- No , moja matka miała na imię Magiie , a ojciec Zike . Ale moja ciotka miała na imię Woater !
- A jakie miała ubarwienie ?
- Złota wilczyca , ze czarnym paskiem na brzuchu , i jedną łapą czarną .
- Tak , tak , tak . Wszystko się zgadza . A moja ciotka była czarna z białymi wzorami podobnie jak ty !
- Czyli wychodzi na to , że jesteśmy kuzynkami . A Sam jest kuzynem . - powiedziałam
< Zira>
Od Valixsy- CD historii Ziry
- Moja mama miała na imię Woater, ojciec nie wiem, a twoi rodzice ja mieli na imię?
- No , moja matka miała na imię Magiie , a ojciec Zike . Ale moja ciotka miała na imię Woater !
- A jakie miała ubarwienie ?
- Złota wilczyca , ze czarnym paskiem na brzuchu , i jedną łapą czarną .
- Tak , tak , tak . Wszystko się zgadza . A moja ciotka była czarna z białymi wzorami podobnie jak ty !
- Czyli wychodzi na to , że jesteśmy kuzynkami . A Sam jest kuzynem . - powiedziałam
< Zira>
- No , moja matka miała na imię Magiie , a ojciec Zike . Ale moja ciotka miała na imię Woater !
- A jakie miała ubarwienie ?
- Złota wilczyca , ze czarnym paskiem na brzuchu , i jedną łapą czarną .
- Tak , tak , tak . Wszystko się zgadza . A moja ciotka była czarna z białymi wzorami podobnie jak ty !
- Czyli wychodzi na to , że jesteśmy kuzynkami . A Sam jest kuzynem . - powiedziałam
< Zira>
Od Valixsy- CD historii Brega ''Jak dotarłem''
- Cześć... - Powiedział
- O , witaj . Jestem Valixy
- A ja Breg -powiedział patrząc się miłym spojrzeniem
- Miło mi cie poznać . Należysz już do watahy ?
- Do jakiej niby ?
- Do krwawego wzgórza ! - mówiłam i uśmiechałam się
- Nie słyszałem o niej .
- To teraz wiesz . Poznałeś naszych członków ?
- Patrzyłem się na nich , ale oni nie zwrócili uwagi .
- Ach ... Pewnie stałeś się niewidzialny . Nasza wataha nie wpuszcza wilków .
< Breg>
- O , witaj . Jestem Valixy
- A ja Breg -powiedział patrząc się miłym spojrzeniem
- Miło mi cie poznać . Należysz już do watahy ?
- Do jakiej niby ?
- Do krwawego wzgórza ! - mówiłam i uśmiechałam się
- Nie słyszałem o niej .
- To teraz wiesz . Poznałeś naszych członków ?
- Patrzyłem się na nich , ale oni nie zwrócili uwagi .
- Ach ... Pewnie stałeś się niewidzialny . Nasza wataha nie wpuszcza wilków .
< Breg>
Od Greybacka- CD dwóch historii Dave
Przyszedł do mnie Dave z trudnym pytaniem...
- O co chodzi? - Zapytał.
- Sycylia, Afrodyta. - Mruknąłem zapisując te imiona w księdze...
- Co?
- Nie zauważyłem, że tu jesteś... - Powiedziałem. - Teraz nieco łatwiej przychodzą mi wizje, więc zapisuje je w wizjorysie.- Dodałem. Wtedy po raz kolejny objawiła mi się wizja:
Wilczyca [Afrodyta] + Dave = Prawdopodobna miłość i... młode!
- Dave, zobacz! - Powiedziałem pokazując mu to, co widziałem.
<Dave?>
- O co chodzi? - Zapytał.
- Sycylia, Afrodyta. - Mruknąłem zapisując te imiona w księdze...
- Co?
- Nie zauważyłem, że tu jesteś... - Powiedziałem. - Teraz nieco łatwiej przychodzą mi wizje, więc zapisuje je w wizjorysie.- Dodałem. Wtedy po raz kolejny objawiła mi się wizja:
Wilczyca [Afrodyta] + Dave = Prawdopodobna miłość i... młode!
- Dave, zobacz! - Powiedziałem pokazując mu to, co widziałem.
<Dave?>
Od Dave- CD historii Afrodyty
Już teraz wiedziałem że Afrodyta jest bardzo miła i synaptyczna.
Cieszyłem się że ją poznałem. Przypomniała mi się 1 wizja Greybacka.
Tylko nie wiem czemu później była wizja nr 2 i 3. Bardzo długo
zastanawiałem się nad tym i postanowiłem pójść do Gryberyka żeby zapytać
się o co chodzi.
( Greyback)
( Greyback)
Od Dave- CD historii Greybacka
-to bardzo dziwna wizja.-powiedziałem
- tak masz racje-odparł
- ale czy prawdziwa? ostatnio masz bardzo dużo wizji na mój temat.
-tak to prawda może one chcą cie przed czymś ustrzec.- powiedział
- może tylko przed czym.-odpowiedziałem
<Greyback>
- tak masz racje-odparł
- ale czy prawdziwa? ostatnio masz bardzo dużo wizji na mój temat.
-tak to prawda może one chcą cie przed czymś ustrzec.- powiedział
- może tylko przed czym.-odpowiedziałem
<Greyback>
Od Afrodyty- Niezapomniany wieczór
tego wieczoru cała wataha przyszła na przyjęcie. Każdy świetnie się
bawił do piosenek granych przez nasz zespół. Świetne kawałki dało się
słyszeć aż do białego rana gdyż nikt nie miał zamiaru szybciej kończyć
imprezy. Tej nocy "raj na pustkowiu rzeczywiście wyglądał jak raj i
wcale nie buł pusty. W wodzie było widać tysiące drobnych błyszczących
punktów odbitych z niezwykle gwieździstego nieba. Szum spadającej wody i
szelest wiatru wszystko to budowało niezwykłą atmosferę której nie
sposób było nie zauważyć.
właśnie zespół grał utwór ''Założę się, że ona kocha cię!''gdy siedziałam nad wodospadem myśląc co by było gdybym wtedy nie spotkała Gustawa.Nie miała bym tak wspaniałego domy i tak kochanych przyjaciół. Nie siedziała bym teraz tu z tak wspaniałymi wilkami spokojna o to że mam gdzie mieszkać. Kompletnie pogrążyłam się w myślach, że nawet nie zauważyłam kiedy obok mnie pojawił się Dave.
- o czym tak rozmyślasz -zapytał uśmiechając się.
- o witaj nie zauważyłam Ciebie długo tu tak siedzisz?
- nie chwilkę. odpowiedział
-pogadamy- spytałam
- jasne. odpowiedział
uśmiechnęłam się
- ale może nie tu bo bardzo głośno jest- dodał
- a tak masz rację
Dave kazał mi pójść za nim. i dotarliśmy tak wysoko jak tylko dało się dojść, czyli tam nad wodospadem.
- jej ale tu pięknie- powiedziałam z zachwytem, ponieważ miejsce to od góry wyglądało jeszcze piękniej.
- o tak zgadzam się Boskie miejsce- dodał Dave.
-dziękuję Ci.... razem wykrzyknęliśmy to samo dokładnie w tej samej chwili ,zaczęliśmy się śmiać
- najpierw ty - powiedział Dave
- a więc dziękuje ci że ty przyszedłeś...ze mną- powiedziałam
- a ja dziękuje ci że chciałaś ze mną pogadać i że... że ty jesteś - powiedział Dave
<Dave>
właśnie zespół grał utwór ''Założę się, że ona kocha cię!''gdy siedziałam nad wodospadem myśląc co by było gdybym wtedy nie spotkała Gustawa.Nie miała bym tak wspaniałego domy i tak kochanych przyjaciół. Nie siedziała bym teraz tu z tak wspaniałymi wilkami spokojna o to że mam gdzie mieszkać. Kompletnie pogrążyłam się w myślach, że nawet nie zauważyłam kiedy obok mnie pojawił się Dave.
- o czym tak rozmyślasz -zapytał uśmiechając się.
- o witaj nie zauważyłam Ciebie długo tu tak siedzisz?
- nie chwilkę. odpowiedział
-pogadamy- spytałam
- jasne. odpowiedział
uśmiechnęłam się
- ale może nie tu bo bardzo głośno jest- dodał
- a tak masz rację
Dave kazał mi pójść za nim. i dotarliśmy tak wysoko jak tylko dało się dojść, czyli tam nad wodospadem.
- jej ale tu pięknie- powiedziałam z zachwytem, ponieważ miejsce to od góry wyglądało jeszcze piękniej.
- o tak zgadzam się Boskie miejsce- dodał Dave.
-dziękuję Ci.... razem wykrzyknęliśmy to samo dokładnie w tej samej chwili ,zaczęliśmy się śmiać
- najpierw ty - powiedział Dave
- a więc dziękuje ci że ty przyszedłeś...ze mną- powiedziałam
- a ja dziękuje ci że chciałaś ze mną pogadać i że... że ty jesteś - powiedział Dave
<Dave>
Od Greybacka- Nie wiem, czy jest prawdziwa, ale...
Dziś zobaczyłem bardzo długą, ale zrozumiałą wizję w postaci ''działania'' Oto co zobaczyłem:
Wilczyca [Sycylia] + Dave = Prawdopodobna miłość i... młode! Wystraszyłem się widząc tak długą wizję... Postanowiłem iść z tym do Dave i Sycylii. Byli nad wodospadem...
- Sycylio, Dave. - Zacząłem. - Miałem pewną wizję o was, ale nie wiem, czy jest prawdziwa... - Powiedziałem. Za pomocą telepatii pokazałem im owy obraz, który mi się ujawnił... - Co o tym sądzicie?-Zapytałem.
< Dave? Sycylia? >
Wilczyca [Sycylia] + Dave = Prawdopodobna miłość i... młode! Wystraszyłem się widząc tak długą wizję... Postanowiłem iść z tym do Dave i Sycylii. Byli nad wodospadem...
- Sycylio, Dave. - Zacząłem. - Miałem pewną wizję o was, ale nie wiem, czy jest prawdziwa... - Powiedziałem. Za pomocą telepatii pokazałem im owy obraz, który mi się ujawnił... - Co o tym sądzicie?-Zapytałem.
< Dave? Sycylia? >
Od Ziry- CD historii Valixsy
- Skoro jesteśmy rodziną , to kim dla siebie ? - zapytała
- Nie wiem, ale można to łatwo sprawdzić
- Jak?
- Moja mama miała na imię Woater, ojciec nie wiem, a twoi rodzice ja mieli na imię?
(Valixsy?)
- Nie wiem, ale można to łatwo sprawdzić
- Jak?
- Moja mama miała na imię Woater, ojciec nie wiem, a twoi rodzice ja mieli na imię?
(Valixsy?)
Od Breg'a- Jak dotarłem...
Lata byłem w wojsku, a dokładniej w EGOSR, czyli: Elitarnej Gwardii Obrońców Szlachetnej Rzeki. Toczyliśmy tam wiele wojen. Podczas jednej z nich zginął mój przyjaciel. Przygnębiony postanowiłem odpocząć od walki. Zawędrowałem tu. Gustaw zaakceptował mnie, od razu. Wataha była spora... Zobaczyłem przepiękną wilczycę. Postanowiłem się przywitać.
- Cześć... - Powiedziałem nieśmiało.
< Valixsy? >
- Cześć... - Powiedziałem nieśmiało.
< Valixsy? >
Od Adrenaline i Desperado- Jak dotarliśmy
To co opowiada Adrenaline- Niebieski kolor
To co opowiada Desperado- Czerwony kolor
Byłam alfą w watasze ojca. Był stary i słaby, nie nadawał się na przywódcę... A ja się w niej zakochałem. Postanowiłem napisać dla niej piosenkę. Gdy ją śpiewał, wiedziałam, że śpiewa z głębi serca. Odwzajemniła moje silne uczucie. Zapytałem ją, czy chce zostać moją partnerką. Zgodziłam się. Ja również byłam w nim zakochana, podobnie jak ponad połowa samic w watasze... Dlatego bałam się wyznać mu co czuję, myślałam, że kogoś ma... Byłem wniebowzięty. Postanowiliśmy, że odejdziemy z naszej watahy, w poszukiwaniu większej przygody. Po roku wędrówki dotarliśmy pod ogromną górę. Ujrzałam parę wilków... Poszłam się przywitać.
- Witajcie jestem Adrenaline. - Powiedziałam.
- Ja jestem Makka. - Odparła beżowo-czarna wadera.
- Siema. Jestem Desperado. - Powiedziałem.
- Hej. Jestem Patton. - Odparł samiec.
- Jesteście parą? - Zapytałam.
- Tak. - Odpowiedzieli. - Należycie do jakiejś watahy?
- Nie... - Odparliśmy.
- To może chcecie dołączyć do Watahy Krwawe Wzgórze?
- Chętnie. Jesteście alfami? - Zapytałem.
- Nie, betami. - Odparli. Po dłuższym namyśle postanowiliśmy dołączyć.
To co opowiada Desperado- Czerwony kolor
Byłam alfą w watasze ojca. Był stary i słaby, nie nadawał się na przywódcę... A ja się w niej zakochałem. Postanowiłem napisać dla niej piosenkę. Gdy ją śpiewał, wiedziałam, że śpiewa z głębi serca. Odwzajemniła moje silne uczucie. Zapytałem ją, czy chce zostać moją partnerką. Zgodziłam się. Ja również byłam w nim zakochana, podobnie jak ponad połowa samic w watasze... Dlatego bałam się wyznać mu co czuję, myślałam, że kogoś ma... Byłem wniebowzięty. Postanowiliśmy, że odejdziemy z naszej watahy, w poszukiwaniu większej przygody. Po roku wędrówki dotarliśmy pod ogromną górę. Ujrzałam parę wilków... Poszłam się przywitać.
- Witajcie jestem Adrenaline. - Powiedziałam.
- Ja jestem Makka. - Odparła beżowo-czarna wadera.
- Siema. Jestem Desperado. - Powiedziałem.
- Hej. Jestem Patton. - Odparł samiec.
- Jesteście parą? - Zapytałam.
- Tak. - Odpowiedzieli. - Należycie do jakiejś watahy?
- Nie... - Odparliśmy.
- To może chcecie dołączyć do Watahy Krwawe Wzgórze?
- Chętnie. Jesteście alfami? - Zapytałem.
- Nie, betami. - Odparli. Po dłuższym namyśle postanowiliśmy dołączyć.
Od Lei- CD historii Letii ''Przechadzka''
- Coś o mnie ?
- Tak , coś o tobie - powiedziała Letia
- Więc tak : ,, Narodziłam się w puszczy , gdzie mieszkały mięsożerne rośliny . Byłam z nimi przez jedna godzinę . Czułam że coś się zbliża . Miałam rację . Matka kazała mi się schować za krzaka . Byłam światkiem śmierci własnych rodziców . Potem , jak bandziory poszły , poszłam wypłakać się nad rodziców- puściła się łza - Wtedy straciłam naszą dziedziczną pewność siebie . Byłam tam pięć dni , ale przeżyłam tyle co 5 - letni wilk . Nic nie jadłam . Złowiłam tylko malutkiego łososia . Jak miałam umrzeć z głodu i przemęczenia , Sami i Moon mnie znaleźli .
< Letia>
- Tak , coś o tobie - powiedziała Letia
- Więc tak : ,, Narodziłam się w puszczy , gdzie mieszkały mięsożerne rośliny . Byłam z nimi przez jedna godzinę . Czułam że coś się zbliża . Miałam rację . Matka kazała mi się schować za krzaka . Byłam światkiem śmierci własnych rodziców . Potem , jak bandziory poszły , poszłam wypłakać się nad rodziców- puściła się łza - Wtedy straciłam naszą dziedziczną pewność siebie . Byłam tam pięć dni , ale przeżyłam tyle co 5 - letni wilk . Nic nie jadłam . Złowiłam tylko malutkiego łososia . Jak miałam umrzeć z głodu i przemęczenia , Sami i Moon mnie znaleźli .
< Letia>
Od Sycyli- Intuicja wskazała mi drogę!
Był
bardzo słoneczny dzień . Kilka dni wcześniej ukazywały mi się wizję z
jakimś męskim basiorem . Intuicja kierowała mnie do Europy . Musiałam
przepłynąć przez ocean . Na szczęście spotkałam pomocną waderę , która
wzięła mnie na skrzydła . Wylądowaliśmy dokładnie na brzegu .
Podziękowałam jej serdecznie i poszłam w stronę kontynentu . Przechodząc
przez kraje czułam , że niedługo będę w pewnym miejscu . I tak było ...
- Wrrrr , co ty tu robisz ? - zawarczał i podszedł do mnie - Jestem Sycylia . Nie wiedziałam że ten teren jest wasz . - To teraz wiesz - stanął spokojnie - Jestem Gustaw . Skąd tu się wzięłaś? - Pochodzę z Afryki . Intuicja przyprowadziła mnie tutaj . - Aaa , intuicja . - odezwał się - Należysz już do jakiejś watahy ? -Należałam . Ale teraz nie - A masz ochotę ? - zapytał - A jak się ona nazywa ? - wataha krwawe wzgórze - To chętnie - powiedziałam . Rozmawialiśmy jeszcze przez chwile , a potem poszłam w sam środek watahy . Potem spotkałam tam tego basiora z wizji... Tak właśnie dodarłam tutaj , to tej miłej watahy .... |
|
Od Moona- CD historii Gustawa
- Ach ... - odpowiedziałem - na pierwszym
jest walka o męża dla królowej . Na drugim królowa ciemności . Jest ona
o wiele większa i silniejsza . Na trzecim król . Oni mnie ścigają ...
To zła wizja ...
- Dlaczego ? - zapytała
- Trzy obrazy , trzy złe . Symbolizują one razem ; walkę , siłę , i zgubienie ...-zacząłem się trząść ... - Skąd ona ma takie wizie ? - zapytał Gustawa zerkając na Shanti. - Wilki które mają wizje z nimi są spokrewnione z nimi. Jak ja ... - Co ?! - zapytała -To może być prawda - odrzekł Gustaw - Gdyby co , jestem wnukiem tej pary ... Ale kim może być dla mnie Shanti? ( Dołączam zdjęcie króla ciemności):
<Gustaw>
|
sobota, 27 kwietnia 2013
Przypominam!
Luck, Kya i Atmoswera nie napisali mi jeszcze opowiadania jak dotarli do watahy!
Proszę więc by:
- OlaOla78787,
- LYRA
- i werkabekas2001
napisali opowiadanie jak ich wilki dotarły do watahy, bo inaczej zostaną usunięte!
Wasz samiec alfa,
Gustaw
Proszę więc by:
- OlaOla78787,
- LYRA
- i werkabekas2001
napisali opowiadanie jak ich wilki dotarły do watahy, bo inaczej zostaną usunięte!
Wasz samiec alfa,
Gustaw
Od Valixsy- CD historii Ziry
- Okey masz w tym będziesz bezpieczna, a ja zaczynam! - powiedziałam i dałam jej woreczek .
Zamknęłam oczy . Opok mnie rozbłysło światło . Powiedziałam tak:
- Siły żywiołów ,, pokażcie nam swą duszę i amulet w sercu ! Niech rozbłyśnie światło !
Światło miało zaświecić obok wilka , który ma ten naszyjnik .Ale zaświeciło się u mnie , i u Ziry ..
- Ale czad ! - powiedziała
- To jest jednak 5 amuletów ?
- Widocznie . Mój to tropaz !
- A mój chyba ...Szmaragd ...
- Skoro jesteśmy rodziną , to kim dla siebie ?
< Zira>
Zamknęłam oczy . Opok mnie rozbłysło światło . Powiedziałam tak:
- Siły żywiołów ,, pokażcie nam swą duszę i amulet w sercu ! Niech rozbłyśnie światło !
Światło miało zaświecić obok wilka , który ma ten naszyjnik .Ale zaświeciło się u mnie , i u Ziry ..
- Ale czad ! - powiedziała
- To jest jednak 5 amuletów ?
- Widocznie . Mój to tropaz !
- A mój chyba ...Szmaragd ...
- Skoro jesteśmy rodziną , to kim dla siebie ?
< Zira>
Od Letii- CD historii Lei ''Przechadzka''
Posmutniałam.
Przypominanie mi o matce było jak nalanie soku z cytryny na bliznę,
która dopiero co przestała krwawić. Szybko jenak się ogarnęłam i
powiedziałam:
- Los napisał mi taki scenariusz. Ale Carla mnie wspiera, a wolą mojej matki przed śmiercią było to, żebym jej pomogła. Rozmawiałam z nią. Była duchem, ale to przeszłość. Teraz jest jak jest i nie czuję się źle.- spojrzałam na Lee.- To... może ty opowiesz coś o sobie? Lea? |
|
Od Dolphy- Brak tytułu
Dzisiaj byłam w lesie nagle rozbolał mnie głowa i ujrzałam to:
- Co to jest?! -przestraszyła się Dolpchy .
Pobiegła do Dymiących gór i opowiedziała co widziała Greybackowi .
(Greyback)
- Co to jest?! -przestraszyła się Dolpchy .
Pobiegła do Dymiących gór i opowiedziała co widziała Greybackowi .
(Greyback)
Od Gustawa- CD historii Shanti ''Coś nie tak...''
*Znajomi sprzed wieków...*- pomyślałem.
- Co o tym myślisz? - Zapytała Shanti.
- 1: Walka, 2: Królowa wilków cienia, 3: Król wilków cienia. - Mruknąłem.
- Nie rozumiem...
- Moon ci powie. To pewnie jego ścigają te wilki... Musimy się do niego wybrać... - Powiedziałem. Poszliśmy do Moona i powiedzieliśmy mu o wszystkim...
< Moon >
- Co o tym myślisz? - Zapytała Shanti.
- 1: Walka, 2: Królowa wilków cienia, 3: Król wilków cienia. - Mruknąłem.
- Nie rozumiem...
- Moon ci powie. To pewnie jego ścigają te wilki... Musimy się do niego wybrać... - Powiedziałem. Poszliśmy do Moona i powiedzieliśmy mu o wszystkim...
< Moon >
Od Shanti- Coś nie tak...
Dzisiaj cały dzień siedziałam przy książkach i próbowałam rozgrysć moją transformację. Naglę ujrzałam podejrzane obrazy:
Pobiegłam prosto do Gustawa i pokazałam mu obrazy.
- IO co o tym sądzisz.?- Zapytałam
< Gustaw?>
Pobiegłam prosto do Gustawa i pokazałam mu obrazy.
- IO co o tym sądzisz.?- Zapytałam
< Gustaw?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)