niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Derian'a - Dziwny dzień, cz 2


Wielkie stworzenie upadło martwe, a ja zacząłem ciągnąć je do jaskini. Wiedząc, że w czasie furii mam zwiększone umiejętności, chciałem jej użyć. Niestety, na marne.
- *Co jest?!* - pomyślałem zdziwiony, że nie potrafię użyć mocy.
No nic. Będę musiał zaciągnąć zwierza bez używania mocy. Trochę to trwało, ale udało mi się. Gdy dotarłem do jaskini, oddzieliłem kawałek mięsa i zacząłem jeść. Resztę zostawiłem w "spiżarni". Po posiłku wyszedłem z jaskini i położyłem się obok najbliższego dębu. Po kilku minutach leżenia bezczynnie postanowiłem sprawdzić swoje moce. Porozglądałem się po terenie, w którym zamierzałem używać mocy, aby przypadkiem nie zrobić krzywdy innym wilkom. Na moje szczęście nikogo nie było w pobliżu. Na początek oddychanie pod wodą. Wskoczyłem do najbliższego jeziora wstrzymując oddech, po czym spróbowałem oddychać. Oczywiście zacząłem się topić. Wypłynąłem najszybciej jak tylko mogłem na powierzchnię i chwilę odpocząłem. Teraz spróbuję Magicznej broni. Spróbowałem stworzyć łuk, udało się. Czas na Koszmar, przybiegło do mnie jakieś drobne zwierzę, na którym mogę to wypróbować. Oczywiście - nie udało się. Elektryzujący dotyk. Dotknąłem zwierzęcia, upadło martwe. Wodne i Magiczne stworzenia. Wziąłem trochę wody w łapy, a z niej wyłoniło się małe stworzonko podobne do zająca, ociekało wodą. Stworzyłem drugie stworzenie z magii, było czarno fioletowe i potrafiło latać. Twardy deszcz i Wodne pociski, udało się. Teraz Metamorfoza.
- *W jakiego wilka się zmienić...?* - pomyślałem.
Już wiem, zamienię się w Sheirę. Udało się. Elektryczna zbroja - działa. Teraz Zamiana w cień. Zadziałało, zamieniłem się w jakby dym. 
- *Tyle wystarczy.* - pomyślałem, po czym ruszyłem zmęczony w stronę jaskini, ułożyłem się w posłaniu i zasnąłem obok Sheiry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!