Uśmiechnęłam się do niego ciepło. Z jednej strony byłam szczęśliwa, druga napawała mnie niepewnością. Jak to się wszystko rozwinie, jak się wszystko potoczy, czy aby na pewno jesteśmy sobie pisani?
- Będę zaszczycona - polizałam go po pysku, tuląc się do niego również.
- Miło to słyszeć - odwzajemnił gest.
- Doradczyni Bet, została partnerką najprzystojniejszego basiora w watasze.
- Oh, aż tak bardzo wysoko mnie skalujesz? - spytał, śmiejąc się cicho.
- Tak - odpowiedziałam, odklejając się do niego po chwili. - Zgaduję, że teraz trzeba będzie powiedzieć pozostałym... Prawda? - zamerdałam ogonem, chcąc uspokoić trochę drżące łapy.
- Pewnie tak... - Przekręcił lekko łeb.
- Idziemy?
< Wybacz... Wena mi siadła.. Może jakaś miła akcja? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!