Biegłem za wilkiem przez wysokie zaspy śniegu, które stawały się uciążliwe. Wydać było, że wilk nie radzi sobie dobrze z zimnym puchem, co dawało mi znaczną przewagę. W końcu znalazłem się na tyle blisko, by złapać go za kark. Basior cicho pisnął, a ja powoli puściłem go, zagradzając mu jednak drogę, gdyby przyszło mu do głowy znów uciekać. Spojrzałem na niego z lekka przymrużonych oczu. Westchnąłem.
- No i po co ci to było? Teraz zyskałeś kilka podejrzeń na konto. Bądź z siebie dumny. - parsknąłem.
- Dzięki. Naprawdę, super. - dodał tylko do siebie, co zignorowałem.
- Przedstaw się. Ja jestem Jason, samiec Delta Watahy Krwawego Wzgórza, na terenach której właśnie się znajdujesz. - poinformowałem wilka, który powoli się lekko uspokoił.
- Adrien. - rzucił tylko.
- Czy chcesz, czy nie, idziesz ze mną do Alfy tej watahy. Jeśli nie, będę zmuszony zaciągnąć się tam siłą, bądź zabić, jeśli odkryję twe zamiary. - rzekłem i zacząłem iść przed siebie. - Wybór należy do ciebie. - rzuciłem jeszcze zza ramienia.
- Zgoda. Idę. - odparł i podszedł bliżej.
Zaczęliśmy dzielnie brnąć w śniegu, ramię w ramię, łeb w łeb. Dawno nie wypadałem z jakimś basiorem na "spacery", czy takie męskie wyprawy. Zostałem "pokojowym pieskiem", cały czas zostawałem w domu, wychodziłem tylko na krótkie spacery i polowania z partnerką. Nie byłem przez to w dobrej kondycji, trochę przybyło mi tłuszczu. Dosyć przyjemnie było iść w towarzystwie innego basiora, którego nawet nie znam. Chyba stęskniłem się za jakimiś... wyprawami z samcami, mimo, iż byłem samcem Delta, tym, który powinien być, w przenośni, na wszystkich terenach watahy... Wszystko musi się kończyć, więc dotarliśmy do jaskini Crow's Cry'a. Postanowiłem poczekać u wejścia jaskini na wypadek, gdyby Cry poprosił mnie, bym podszedł, gdyż innego wilka wokół nie było.
- Idź tam i przedstaw się Alfie, jeśli nie będziesz podejrzany, przyjmie cię do watahy. Tylko najpierw muszę go o czymś powiadomić. Zaczekaj tu. - rzekłem i ruszyłem kłusem w głąb jaskini. - Witaj - zacząłem, patrząc na Crow's Cry'a powoli wstającego z legowiska. - Znalazłem na terenach nowego wilka, który chce dołączyć, lub nie, nie wiem, jaka jest sytuacja, ale znalazłem w nim coś ciut podejrzanego. Może to tylko strach, ale równie dobrze może to być zwiadowca z wrogiej watahy, lecz gdy tylko go znalazłem, zaczął uciekać... A resztę zostawiam tobie.
Wilk skinął głową, a ja wróciłem na swoje miejsce przy wejściu.
- Idź. - zachęciłem. - Czeka tam na ciebie Alfa. - dodałem, jakby nie było to oczywiste.
- Dzięki. - rzucił i zniknął po chwili w ciemnościach.
<Adrien?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!