niedziela, 26 lutego 2017

Andromeda - profil wilczycy

Imię: Andromeda
Płeć: Samica
Wiek: 3 lat
Hierarchia: Omega
Kierunek: Koliber
Stanowisko: Nauczycielka Walki
Typ: Zwykły
Rasa: Wilk Galaktyczny
GłosAgnieszka "Dziewanna" Suchy
***
Cechy charakteru: Wadera ta od zawsze była owiana nutką tajemnicy. Otaczana głównie przez bezwzględne, mściwe, podłe basiory, których serca z pewnością dawno skamieniały, potrafiła odnaleźć coś, co dawało jej radość. Przez prawie rok oddawała się swojej pasji. Żyjąc w ciągłym ukryciu próbowała stworzyć pokolenie samców i samic bardziej czułych na krzywdę innych stworzeń. Powszechnie uważana była za zdrajczynię, jednak pomimo wielu skarg, zgłoszeń i gróźb wymierzanych w jej kierunku, uparcie tworzyła społeczeństwo młodych wilków, które miało być jej dosłownym odbiciem. Za każdym razem, gdy była poza terenami swojej ojczystej watahy doszukiwała się czegoś, co dawałoby jej sens do dalszej egzystencji. Zazwyczaj jednak wystarczała jedna myśl. Marzenia o partnerze, grupce szczeniąt, rodzinie... stadzie i jej własnym raju, osadzonym w mętnych wodach życia za każdym razem dodawały jej otuchy. W kontaktach z basiorami nie ma zbyt wiele doświadczenia, ponieważ w poważnym związku nie była ani razu, jednak jest przekonana, że będzie potrafiła w pełni oddać się budowaniu relacji, jeśli tylko ta nie będzie toksyczna. Powoli zaczyna zatracać się w swoim świecie, szukając ciepłego domu, szczęścia i towarzystwa normalnych jednostek. Mimo to dawne współistnienie wraz ze Stadem Upadłych pozostawiło głębokie rany. Porwane w strzępki kawałki duszy i woli walki, których nawet wiek stu lat nie za rady zaleczyć. Każda rozmowa na temat przeszłości jest dla niej bolesna, a przeżywa to jeszcze gorzej, ponieważ w swoich relacjach nie lubi pozostawiać niedomówień, bądź oszczędzać szczegółów. Samą siebie uważa za optymistkę, nawet w najgorszym koszmarze potrafi znaleźć ziarno szczęścia i dobroci. Jeśli chcesz ją poznać, poszukaj w okolicach zajmowanej przez nią jaskini, nie naciskaj na temat przeszłości (jeśli zdecyduje, że może obdarzyć cię zaufaniem sama przyjdzie zrzucić balast z serca), postaraj się być wyrozumiały... a możesz być pewien, że z nieśmiałej wilczycy przemieni się w gadatliwą optymistkę.
Cechy fizyczne: Śmiało można powiedzieć, że jej największą siłą jest umysł. Pomimo, iż trenowała walkę za pomocą "tarcz", nadal nie jest przekonana do siłowego rozwiązywania problemów. Mimo wszystko, zarówno wytrzymałość fizyczna, jak i odporność na ciosy jest dość spora. Jej ciosy jednak nigdy nie opierały się na sile. Jeśli w ogóle zdecyduje się opuścić gardę i rzucić swoją marionetkę do ataku, zasypie przeciwnika gadem szybkich, skoordynowanych i precyzyjnie wymierzonych ataków. Co za tym idzie, zarówno szybkość, jak i refleks ma dość dobrze rozwinięte. Jej piętą achillesową są zdecydowanie skoczność oraz powonienie. Na zmysł wzroku nie może narzekać. 
Znak szczególny: Fioletowe oczy (Powstałe podczas wymiany żywiołów)
Słaby punkt: Grzbiet
Boi się: O ironio... boi się niewielu rzeczy, jednak jest coś, co napawa ją ogromnym przerażeniem. Nigdy nie chce stanąć w walce przeciw swojej dawnej watasze. Nieistotne czy byłaby to wyprawa zbrojna, czy łupieżcza... po prostu wie, co niesie za sobą taka bitwa. 
Waga: 32 kilogramy
Wzrost: 68 centymetrów
Najlepsi przyjaciele: Brak, ale chętnie kogoś zapozna
Pochodzenie: Ziemia, Eurazja, Rosja
Lubi: Jej pasją była nauka, więc jest to główna rzecz, która daje jej radość. Wywołanie uśmiechu na pysku innego wilka bądź wilczycy też zawsze napawa ją radością. Do tego warto wspomnieć, że kocha śpiewać oraz tańczyć. 
Nie lubi: Momentem, w którym odczuwa wyraźny dyskomfort można spokojnie nazwać jakąkolwiek rozmowę o przeszłości. Do tego nie przepada za uczestnictwem w pogrzebach, oraz bójkami pomiędzy osobnikami z tego samego stada. 
***
Żywioł: [2/4] Mrok, Magia
Moce: [6/20] Telepatia. Moce z żywiołu Magii: przejęcie kontroli nad dowolną rzeczą na ziemi (potrzebuje jednak do tego odpowiedniego połączenia oraz uwzględnienia prostego stwierdzenia: zużycie mocy/zmęczenie rośnie wprost proporcjonalnie do wielkości rzeczy, nad którą przejmuje kontrolę), zmiana rozmiarów (długości, grubości, wielkości) rzeczy, z którą się połączy. Moce z żywiołu Mroku: wyprowadzenie "Zatrutego uderzenia" (zarówno jej łapy, jak i wybrane miejsca przedmiotu, z którym jest połączona, pokrywane są silnym kwasem [bardzo szybko reagującym z metalem oraz tkanką normalnego stworzenia - wyżera obie te substancje]); klonowanie przedmiotów, z którymi jest połączona; zamiana w czarny dym (w takiej formie nie można jej zabić/zranić, natomiast sama Andromeda regeneruje swoje siły, trwa to jednak przez maksymalnie minutę).
Partner/ka: Może tym razem jej marzenia się spełnią... Inaczej mówiąc, poszukuje. 
Rodzice: Milijon (nie żyje, nie należał do watahy), Matki nigdy nie poznała, prawdopodobnie nie żyje (nie należała do watahy)
Potomstwo: Aktualnie brak, jednak jeśli partner również będzie chciał...
Inna rodzina: Brak
***
Data dołączenia: 25 luty 2017
Data urodzenia: 1 styczeń
Upomnienia: 0/3
Krwawe Pioruny: 100.000
★★★★★★★★★★
Poziom: 8
PD: | Ogólnie: 800 | Wykorzystano: 800 | Zostało: 0 |
Umiejętności: | Walka: 0 | Instynkt: 250 | Umysł: 250 | Polowanie: 300 |
Jaskinia: numer 17
Ekwipunek: Brak
Bronie: Brak
Zbroja: Brak
Towarzysz: Brak
HistoriaJej historię można opisać na dwa sposoby. Pierwszy będzie bardzo ogólny: na terenach Watahy Krwawego Wzgórza znalazła się rok po banicji z jej rodzinnego stada zwanego Watahą Upadłych. Powodami wygnania były: próba zachwiania poglądami młodych osobników; [rzyczynienie się do śmierci szczeniąt.
Jeśli jednak chcesz dowiedzieć się więcej... zachęcam do dalszej lektury. 
(Opisałem tam dość drastyczne sceny, czytasz na własną odpowiedzialność.)
Urodzona (co już było swego rodzaju odstępstwem od normy) w wyżej wspomnianej Watasze Upadłych była córką Kronikarza oraz tak jak każdy inny szczeniak, jednej z samic porwanych podczas wypraw rabunkowych. Warto wspomnieć, że swoje życie zawdzięcza tylko i wyłącznie staremu samcowi alfa, który miał dług u jej ojca. Gdyby nie to, skończyłaby tak jak inne szczeniaki płci pięknej... mianowicie zostałaby utopiona przez starszyznę stada. Po tym, jak pojawiły się u niej pierwsze oznaki żywiołów, została zabrana do miejscowego szamana, który dzięki swoim umiejętnościom zamienił wtedy obecne żywioły (Muzykę i Naturę) na dwa pożądane w watasze (Mrok i Magia). Sam etap szkolnictwa nie był zbyt ekscytujący. Przez większość czasu poznawała tylko teorię, układy wojsk podczas ataku, obrony, flankowania... Polowaniami zajmowały się samce poszkodowane w walkach. W ostatnim miesiącu nauki poznała technikę zwaną "Mur marionetek". Za pomocą czterech sznurków przymocowanych do dwóch kawałków drewna sterowała drewnianą kukłą. Oczywiście używała do tego mocy, przez co kukła stawała się przedłużeniem jej własnego ciała. Chcąc wybić się nad szereg pogardy i obelg opanowała tą sztukę prawie do perfekcji. Była zdecydowanie najlepsza w grupie, jednak została usunięta ze szkoły po tym, jak dowiedziała się czym są "Tarcze" używane w każdym szyku bojowym. Najdelikatniej mówiąc były to zwłoki poległych ze starości bądź w inny sposób wilków. Za pomocą wspomnianych już sznurków i drewienek przejmowało się kontrolę nad często już będącym we wczesnym stadium rozkładu układem nerwowym. Taką właśnie gnijącą tarczą zasłaniano się na polu walki. Podczas gdy każdy z jej rówieśników z ekscytacją ruszał aby spróbować swoich sił w okiełznaniu czegoś cięższego niż kawałek drewna, ona odmówiła (była wtedy w wieku półtora roku). To właśnie od tego dnia rozpoczęła tak zwane teatrzyki. Zbierała młode wilczki, strugała małe figurki, robiła małe uchwyty, sznureczki i mocowała je do drewienek tylko po to, by za ich pomocą wkładać do głów młodzieńców normalne zachowania lub inne podejście do życia, będące normą w pozostałych watahach... usilnie próbując wypchnąć przykre wspomnienia. Działała w ukryciu przez prawie pół roku, jednak prędzej czy później musiało to wyjść na jaw. Pewnego zimowego wieczoru została nakryta przez syna alfy, który wydał na nią najgorszy wyrok. Tym wyrokiem nie było wygnanie... mówiło się, że po odbyciu tej kary zdrajcy stają się posłuszni. Istotnie, jej łapy miały zostać przebite, sznurki miały wypełnić dziury, a sama wadera miała stać się żywą kukłą... żywą tarczą do blokowania uderzeń. Koszmar jednak trwał dalej, każde szczenię, które uczyła, każde które pokochała jak własne, stanęło w jej obronie... tylko po to, aby otrzymać po jednym ciosie od samca alfa. Każde, które upadło, już się nie podniosło. Jednak i tu skórę uratował jej ojciec. Od dłuższego czasu chorował on na nieznaną i prawdopodobnie nieuleczalną chorobę. Między innymi dlatego zgodził się przyjąć na siebie karę swojej córki. W noc po wykonaniu wyroku Andromeda opuściła tereny watahy, zabierając ze sobą jedynie kukłę treningową, aktualną kronikę watahy oraz prowiant na drogę. Po roku tułaczki ujrzała nowe tereny. Pola pokryte śniegiem, rzeki, morze... istotnie, były to obszary Watahy Krwawego Wzgórza.
Inne zdjęcia: | Z kukłą treningową |
Kontakt z właścicielem wilka: | Howrse: IHaveOnlyHope |

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!