środa, 6 stycznia 2016

Od Silence'a - C.D. Silent Fear'a ''Każdy koniec zwiastuje początek''


Wilk wciąż patrzył na mnie, mimo iż byłem ukryty w cieniu. Czułem na sobie jego zimne, puste spojrzenie, które wyraźnie dawało do zrozumienia, że zapytał o imię tylko z grzeczności. Nie ukrywam, że dostał za to spory plus, jeśli chodzi o pierwsze wrażenie... Zbliżyłem się, co umożliwiło mi dokładną analizę rysów jego pyska.
- Cisza. - Powiedziałem mijając go. 
- Ja ci się przedstawiam, a ty mi o ciszy pierdolisz?! 
- Obawiałem się, że nie zrozumiesz w innym języku, więc podałem ci już przetłumaczoną wersję. Noszę imię Silence. Jestem Zarządcą Obrońców oraz Samcem Gamma tej watahy. 
- Zabawne, nie powinieneś wykorzystywać swojej pozycji do naśmiewania się z innych. 
- Jakby jeszcze ciebie to obchodziło... - Wysyczałem przez zęby oddalając się od nieznajomego. - Jak chcesz dołączyć to zapraszam, zaprowadzę cię do pary alfa, a fakt, że twoje rodzeństwo tu jest tylko pomoże ci się dostać. 
- I ty mnie nazywasz ciężkim przypadkiem...? - Pytanie retoryczne powoli, niczym smoła wylało się z ust wilka. 
- Tak. Powiedzmy, że trochę wiem o tobie tylko z tobą rozmawiając. Nie muszę zadawać konkretnych pytań. 
- A niby skąd taka wiedza? Pierdolony wróżbita? 
- Nie, tylko wilk o podobnym podejściu do życia. 
Po tych słowach nieznajomy zamilkł. Nie powiem, że było mi przykro z tego powodu, skłamałbym mówiąc coś takiego. Dzisiejszy dzień nie był zbyt dobry na konwersację... cały czas myślałem jak odwieźć Black Orchid od flaszek, którymi powoli wypełniała się zamieszkiwana przez nią jaskinia.., Ponadto miałem jeszcze dokończyć patrol i odwiedzić grób... 
- Nad czym tak myślisz? - Złośliwy syk przedarł się pomiędzy zębami samca i momentalnie trafił do mych uszu. 
- Nie powinno cię to interesować.... ale skoro pytasz... Nad rzeczami, które jeszcze muszę zrobić. 
- Nie chcę słyszeć więcej... 
- I nie usłyszysz, to jest jaskinia alf. To właśnie tam mieszkają Star i Flash. - Oboje stanęliśmy w wejściu. Zarówno ja jak i mój "towarzysz", wyczuliśmy na sobie wyraźny, czujny wzrok samca. -Spokojnie Flash... od czasu narodzin jesteś strasznie przewrażliwiony. Wierz mi, że nie zapowiada się na jakąkolwiek agresję ze strony którejś z watah. 
- Czego chcesz Silence? 
- Przyprowadziłem ci ochotnika na rozmowę kwalifikacyjną. Szlajał się przy północnej granicy. 
- Rozumiem, wejdźcie.
- Wybacz, ale ja nie mogę... - Szybko udzieliłem odpowiedzi. 
- A to niby czemu? 
- Chcesz mieć pewność, że na terenach watahy nie ma szpiegów? 
- To chyba oczywiste. 
- Więc daj mi dokończyć patrol... - Mówiąc to wyszedłem z jaskini. 
- Tak więc, wejdź, mam kilka pytań... - Dźwięki rozmowy kwalifikacyjnej zostały stłumione przez zamykane drzwi. 

< Flash? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!