niedziela, 3 stycznia 2016

Od Jason'a - Tornado [Quest #2]

Dzień nie zapowiadał się zbyt dobrze. Cała wataha jeszcze spała. Nie było widać nawet czubka swojego nosa, czy swoich łap. Mgła otulała cały tren Watahy Krwawego Wzgórza. W jaskiniach było cicho, słychać było tylko oddechy wilków. Nagle całą watahę obudził dosyć dziwny dźwięk. Albowiem był to... świst. Wszystkie wilki wybiegły z jaskiń. 
- Nadciąga coś złego... Wilki ziemi, zacznijcie kopać dół, bardzo głęboki dół. Wytłumaczę wam wszystko, kiedy będziemy bezpieczni. - wyjaśnił Flash.
- Tak jest! - krzyknęły wilki z żywiołem ziemi i zaczęły kopać.
- Flash, gdzie jest Gorsh i Crazy?! - próbowała przekrzyknąć wiatr Star.
- O, nie! Tam są! - razem podbiegli do szczeniąt, spokojnie bawiących się w śniegu. 
Złapali je i zaczęli biec do nas z powrotem. Zdziwione szczeniaki patrzyły na wszystko, co je otaczało. Kiedy dół był gotowy, wszyscy weszli tam, po czym zbudowali podporę, a na podporze umieścili ziemię. Kiedy wszyscy byli bezpieczni, Flash zaczął przemawiać.
- Obiecałem, iż omówię wam, co się teraz stanie. Nadciąga silne tornado, które może porwać nasze jaskinie, o ile będzie na tyle silne. Miejmy nadzieję, że to się nie stanie, aczkolwiek w naszym schronie nie możemy niczego dojrzeć...
-A co się stanie z zwierzyną? - spytał Jason.
- Nie wiem, ale najprawdopodobniej porwie je tornado. - odparł Alfa i zakończył swoją wypowiedź. 
Jason długo szukał swojego miejsca, ale w końcu je znalazł. Dojrzał też Alexis, która rozmawiała z Majlą. Dyskutowały o modzie. Jason z obrzydzeniem na tę myśl schował nos w łapach. Nie lubił tego, stanowczo. Chyba jak każdy basior. 
- Wataho! Nie wiem, czy pierwszy raz przeżywacie takie tornado, ale wiem, iż możemy spędzić tu nawet kilka dni. Wilki polujące i władające wszystkimi żywiołami, by chociaż uratować się przed wiatrem i śniegiem, niech wyjdą polować. Diesel, ciebie proszę o szczególne pilnowanie przebiegu polowań. - rzekł Flash.
- Spokojnie, zapanuję nad tym. - odparł niebieski basior i wyruszyli. 
Na przodzie szedł Diesel, później Jason i inni członkowie naszej watahy, którzy dbają o pożywienie i władają wszystkimi żywiołami. Kilka dobrych łań udało się uratować. Zdobyli też kilka zajęcy i karibu. Powinno starczyć, więc wrócili. Wilki z Amuletem Władzy pilnowali wiatru, aczkolwiek nie mogli powstrzymać tornada. Wszyscy wrócili cali, nastał wieczór. Wilki zasiadły przy pożywieniu i skonsumowały po skromnym kawałku.

***Nazajutrz***

Tornado ustało i wszyscy wyszli, by się rozejrzeć. Wszędzie leżały rozerwane zwierzęta... Wilki wróciły do swoich jaskiń, a schron został, tak... na wszelki wypadek.

QUEST #2 został zakończony!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!