niedziela, 3 stycznia 2016

Od Hurtcalled Life - Zwierzyniec [Quest #6], cz. 5


Wstałam rano. Jak się okazało, Nagini nie wróciła. W sumie to tylko wąż, zbytnio się tym nie przejęłam. Poszłam nad Wodospad, jak gdyby nigdy nic. Wdrapałam się na drzewo i obserwowałam inne drzewa. Ujrzałam w oddali jelenia. Tylko że... ten jeleń nie żył. Pomyślałam, iż w tamtym miejscu może być Nagini. Popędziłam w stronę padniętego jelenia. Popatrzyłam na niego dziwnie.
Wyglądał tak, jakby nikt go nawet nie tknął. Wtedy wiedziałam już, że to sprawka Nagini. Obejrzałam jelenia dokładnie z każdej strony. Przyczyna jego zgonu była jasna, przy oku miał dwie małe kropki. Był to ślad po ugryzieniu. Rozejrzałam się wokół. Usłyszałam szelest. Pobiegłam w stronę dźwięku. Dochodził on z krzaków. Wskoczyłam w krzaki. W krzakach niczego szczególnego nie zauważyłam. Po chwili namysłu wypełzłam z krzaków. Po Nagini ani śladu. Po półgodzinnym poszukiwaniu zorientowałam się, iż znajduję się w Lesie Dusz. Nieznane mi to było miejsce. Przez piętnaście minut błąkałam się po lesie. Przypomniała mi się moja tułaczka. Nie było to najlepsze wspomnienie. Zauważyłam tam innego wilka. Nie wiedziałam kto to. Nie podeszłam, wpatrywałam się w tajemnicze oczy wilka. Po chwili czmychnęłam w krzaki. Zauważyłam ślad. To nie była łapa, czy coś,bardziej jakby coś pełzło po ziemi. Wiedziałam, że to ślady Nagini. Ucieszyłam się, w końcu odzyskam węża. Przydatne było to stworzenie.
- Doskonale! - Powiedziałam podnieconym półgłosem. Po tych słowach ruszyłam za śladami. Ślady prowadziły do Wodospadu Życia. Potem się urwały. Rozglądałam się uważnie. Miałam napływ myśli. Po chwili krzyknęłam:
- Drzewa! - Mówiąc to podskoczyłam radośnie. Wskoczyłam na drzewo i ponownie rozejrzałam się. Bardzo daleko dostrzegłam drzewo, na którym leżała jasnozielona plamka. Zeskoczyłam z drzewa i zaczęłam biec w stronę zielonej plamki. Zielonkawa plamka robiła się wyraźniejsza. - Nagini! - Krzyknęłam w stronę węża. Wąż zsunął się na ziemię. -N ie uciekaj więcej. - Powiedziałam do węża stanowczo, a zarazem troskliwie. Dałam znać, aby podążała za mną. Nagini ruszyła chętnie za mną. Sprawiała wrażenie szczęśliwej z mojego widoku. Wróciłam do jaskini i położyłam się obok Nagini. Zasnęłam obok węża zmęczona dniem.

QUEST #6 został zakończony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!