sobota, 6 lutego 2016

Od Sheiry - Ciemność

Spacerowałam z delikatnym uśmiechem na pysku, nic nie wskazywało na to, że może stać się coś złego. Usłyszałam, że jakiś wilk krzyczy, poczułam także krew, pobiegłam w stronę zapachu i dźwięku. Zobaczyłam Zain'a, walczył z wielkim niedźwiedziem polarnym. Niedźwiedź zadrapał go w bok, wilk odleciał i z hukiem uderzył w wielki dąb, splunął krwią.
- Sheira, uciekaj! Pokonam go! - Krzyczał do mnie.
Podbiegłam do niego i ugryzłam niedźwiedzia w prawą, przednią łapę, dostałam od niego w pysk i wyplułam trochę krwi, po czym zaatakowałam po raz kolejny.
- Sheira, uważaj! - Krzyknął Zain, widząc, że niedźwiedź zamierza zadrapać mnie w pysk.
Niestety nie zdążyłam uniknąć ataku, dostałam po oczach. Widziałam tylko krew tryskającą z moich oczu, po chwili jedynie ciemność... Nie widziałam kompletnie nic... Ale na wyczucie pokonałam niedźwiedzia, miałam szczęście. Zain wstał.
- Zaprowadzę cię do Makki... - Mruknął i pomógł mi iść w dobrą stronę.

***Po kilku godzinach drogi***

- Co was tak poharatało? - Zapytała Makka.
- Walczyliśmy z niedźwiedziem polarnym... - Powiedział Zain.
- Dlaczego masz zamknięte oczy? - Zapytała Makka.
- Dostałam po oczach... - Mruknęłam siadając.
Poczułam, że wadera zakłada mi coś na oczy.
- Co to? - Zapytałam.
- Opaska, aby uniknąć zakażeń. - Odpowiedziała.


- *Czy dalej będę mogła normalnie żyć...? Nigdy nie zastanawiałam się, jak to jest oślepnąć...* - Pomyślałam. Makka opatrzyła nam rany, a my wróciliśmy do swojej jaskini. - Chodźmy spać... - Mruknęłam do Zaina zmęczona, kładłam się już w jakimś miejscu, myśląc że układam się na swoim posłaniu.
- Sheira, nie tam... - Zaśmiał się cicho Zain, po czym pomógł mi dojść do posłania.
- Dzięki. Ale mam jedno pytanie... Czy pozwolisz mi polować? - Zapytałam, byłam prawie pewna, że odpowiedź będzie przecząca.
- Nie, przecież nic nie widzisz... - Odpowiedział.
- A więc jak pokonałam tamtego niedźwiedzia, i nie chybiłam ani razu? - Zapytałam.
- Nie mam pojęcia... Chodźmy już spać. - Mruknął, po czym ułożyliśmy się do snu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!